Policjanci z posterunku w Dragaczu zatrzymali kierowcę ciężarówki, który jechał autostradą „wężykiem”. Mężczyzna wsiadł za kierownicę pomimo, że miał blisko dwa promile alkoholu w organizmie. Oprócz tego, policjanci znaleźli przy nim narkotyki
W piątek (10 listopada) przed północą, do wojewódzkiego centrum powiadamiania ratunkowego wpłynęło kilka anonimowych zgłoszeń dotyczących dziwnie zachowującego się kierowcy ciężarówki. Pojazd miał przemieszczać się autostradą przez powiat świecki w kierunku Łodzi. Kiedy dyżurny pobliskiej komendy otrzymał powyższą informację natychmiast na miejsce wysłał najbliższy patrol.
- Policjanci z posterunku w Dragaczu na 86 kilometrze autostrady zauważyli opisanego TIR-a, jadącego z włączonymi światłami awaryjnymi, a na dodatek „wężykiem”. Mundurowi zatrzymali pojazd do kontroli. Wtedy okazało się, że kierujący nim 44-letni obcokrajowiec ma w organizmie blisko dwa promile – podaje sierżant sztabowa Joanna Tarkowska, rzecznik świeckiej policji.
Na tym problemy mężczyzny się nie skończyły, ponieważ podczas kontroli osobistej mundurowi znaleźli przy nim woreczek z proszkiem. - Wstępne badania wykazały, że to amfetamina. Policjanci zatrzymali mężczyźnie prawo jazdy, a także uniemożliwili mu dalszą jazdę, zatrzymując go w policyjnym areszcie – dodaje Tarkowska.
W sobotę (11.11.17), gdy wytrzeźwiał usłyszał dwa zarzuty. - Za kierowanie pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości może trafić do więzienia nawet na dwa lata oraz za posiadanie nieznacznej ilości środków odurzających grozi kara do roku pozbawienia wolności. Sąd może również orzec zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat – informuje funkcjonariuszka.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie