Droga Zbrachlin-Łowin jest prawie gotowa. Wiemy kiedy będą skończone chodniki

Po odbiorze jest już wyremontowana droga ze Zbrachlina do Łowina biegnąca przez Pruszcz. Trwają ostatnie kosmetyczne prace szczególnie dokuczliwe dla pieszych

Drogowcy zajmują się teraz układaniem chodników. Piesi w Pruszczu muszą na niektórych odcinkach zejść na asfalt. - Ten remont trwa ponad pół roku. Jesteśmy tym już zmęczeni. Chcielibyśmy, żeby znowu na ulicach było spokojnie – denerwują się mieszkańcy Pruszcza. – Teraz nawet nie możemy poruszać się chodnikami, a zaczyna się zima.

O zmieniającą się aurę i pojawiające się ataki minusowych temperatur martwi się także Adam Meller, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. - Trasa jest już po odbiorze. Trwają ostatnie poprawki, m.in. w niektórych miejscach układana jest jeszcze kostka brukowa na chodnikach. Jeżeli nie przyjdą dwudziestostopniowe mrozy to powinniśmy ze wszystkim uporać się w ciągu tygodnia bądź dwóch.
Inwestycja za ponad 2 mln zł
Dziewięciokilometrowy odcinek został wyremontowany za ok. 7,3 mln zł. 85 procent kosztów inwestycji pokrywa z pieniędzy unijnych Urząd Marszałkowski. Dofinansowanie jest tak wysokie, bowiem remontowa trasa swój początek bierze w Zbrachlinie. W tej miejscowości znajdzie się zjazd z budowanej drogi ekspresowej S5. W trwającej właśnie tzw. perspektywie unijnej nie dokłada się już pieniędzy na modernizację dróg. Wyjątkiem są trasy, które będą łączyć się z drogami „wyższego rzędu”. Tak jest właśnie z przebudowaną drogą z Łowina przez Pruszcz do Zbrachlina, która płynnie włączy się w węzeł S5.
Wszystko przez marszałka
- Marszałek zwlekał w zeszłym roku z rozstrzygnięciem tego konkursu. Dlatego prace rozpoczęły się tak późno – wyjaśnia Meller. – A z drugiej strony nie mogliśmy pozwolić sobie, żeby z takiego dofinansowania zrezygnować. Szef powiatowych drogowców zdaje sobie sprawę, że prace prowadzone pod koniec roku mogą na wiosnę ujawnić niedoróbki. Wtedy trzeba będzie je poprawiać. - Mamy zabezpieczony fundusz gwarancyjny i rękojmię napraw. Nawet jeżeli okaże się, że coś zrobiono nie tak, na wiosnę wszystko zostanie poprawione – zapewnia urzędnik.