Ligowy chrzest zmodernizowanego stadionu w Osiu za nami. Grom zremisował z Falą Świekatowo [ZDJĘCIA]

W najciekawiej zapowiadającym się meczu 2. kolejki A klasy (grupa 1.) Grom Osie zremisował z Falą Świekatowo 3:3 (3:1)

Niedzielny mecz był pierwszym ligowym rozegranym na nowej płycie głównej przebudowanego stadionu w Osiu. Na ten moment kibice i piłkarze czekali w sumie aż 22 miesiące. Derby lepiej zaczęli piłkarze Fali, którzy w 7. min. po rzucie rożnym objęli prowadzenie. Gola strzelił Michał Kolano, a dobrym dośrodkowaniem popisał się Szymon Adamczyk. Osianie wyrównali w 24. min., gdy Adam Kolmajer przelobował 16-letniego bramkarza Szymona Ziółkowskiego. Co prawda, asekurujący kolegę Mateusz Wruck zdołał wybić piłkę z bramki, ale ta zdołała już przekroczyć całym obwodem linię bramkową. Sześć minut potem Grom już prowadził po akcji trójki Paweł Dmuchowski – Adam Kolmajer – Bartosz Ligocki. Ten ostatni strzałem głową z bliska pokonał Ziółkowskiego. Już w doliczonym czasie gry Borys Modracki bezpośrednio z rzutu rożnego zdobył trzecią bramkę dla gospodarzy. Młody golkiper Fali źle obliczył lot piłki, choć ławka rezerwowych gości domagała się odgwizdania faulu Michała Kujawskiego na bramkarzu. Sędziowie jednak przewinienia nie dopatrzyli się i do przerwy było 3:1. W sumie osianie mogli prowadzić po 45 minutach wyżej, bo wcześniej mieli kilka dobrych okazji – m.in. przy 0:1 Paweł Dmuchowski z rzutu wolnego trafił w słupek.

Trener świekatowian Daniel Osiński na 2. połowę wpuścił trzech nowych zawodników oraz dokonał korekt w ustawieniu i sposobie gry. To przyniosło efekt. W 59. min. kontaktowego gola zdobył Tomasz Rogóż po zagraniu Macieja Kwasigrocha. Pięć minut później Tomasz Wiśniewski sfaulował kapitana Fali w obrębie „16”. Maciej Kwasigroch sam wykorzystał rzut karny i był remis 3:3. Oba zespoły jeszcze próbowały przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść, lecz wynik nie uległ zmianie. W sumie był on sprawiedliwym rozstrzygnięciem.