Reklama

Zawadzińscy z Taszewa uprawiają chryzantemy drobnokwiatowe. Znają się na tym, jak mało kto

Chryzantema już niekoniecznie jest tylko kwiatem cmentarnym. Nowa moda wynika stąd, że kwiaty są trwałe, aż do przymrozków. - Ludzie coraz częściej zdobią nimi domy, tarasy i ogrody - mówi ogrodniczka Ewa Zawadzińska z Taszewa

Sława Przybylska w tangu “Chryzantemy złociste” śpiewała, że “…koją smutek i żal, przywołują wspomnienia o tych, co odeszli w dal”... Takie postrzeganie chryzantem prawdopodobnie odpowiada za ich popularność w czasie świąt z refleksją i zadumą w tle. - Ale w ostatnim czasie zauważam, że ludzie kupują je do dekorowania tarasów, ogrodów i domów - mówi Ewa Zawadzińska. 

Najpierw były warzywa, teraz są kwiaty

- Wytrzymują nawet w minus 3 st. Celsjusza i dzięki temu są ozdobą ogrodów do późnej jesieni - dodaje pan Eugeniusz. Małżeństwo z Taszewa (gm. Jeżewo) od ponad 30 lat prowadzi gospodarstwo ogrodnicze. - Z żoną pracowaliśmy, a ogrodnictwo było dodatkiem uzupełniającym domowy budżet, aż 20 lat temu zajęliśmy się głównie tym - wspomina pan Eugeniusz. -  Wpierw próbowaliśmy z ogórkami i pomidorami. Nierówno rosły, bo tunele sąsiadujące z lasem były zacienione. Później pasja córki do kwiatów spowodowała, że o te spod jej ręki ludzie szczególnie pytali. I wówczas daliśmy spokój z warzywami. Uprawiamy ich rozsady (też selera, pora i papryki), ale głównie kwiaty, od rabatowych po doniczkowe. Jeszcze kilka lat wstecz, mieliśmy 10 tuneli. Teraz zostało pięć, po ponad 200 m kw. każdy, a chryzantemy są w trzech. Obrabiamy je sami, czasem pomagają dzieci. Od niedawna jesteśmy emerytami - dodaje. 

Uprawa chryzantem trwa od czerwca

Zawadzińscy uprawiają tylko chryzantemy drobnokwiatowe, odmian Stawicki i Jasoda. Te występują w wielu kolorach. Ich tunele mienią się barwami: wrzosu, bordową, kremową, żółtą i białą. - Sadzonki pochodzą z Vitroflory w Trzęsaczu (powiat bydgoski) - tłumaczą. Co ciekawe, w jednym z tuneli wyróżniają się dywany wiosennych żółtych i fioletowych bratków, których sadzonki przez ostatnio łaskawą pogodę, zakwitły ponownie w tym roku.  - Oberwiemy kwiaty i rozsady przezimują do wiosny - tłumaczy pani Ewa. - Teraz jest czas chryzantem. Mamy ich 1,5 tys. W zeszłym roku było ich 3 tys. szt., a kilka lat wstecz, więcej. Jest co robić. A lubimy je, bo zorganizowana uprawa w tunelu, sprawia że obsługa nie jest uciążliwa - dodaje. 

Mimo opinii pani Ewy wydaje się, że chryzantemy wymagają żmudnych zabiegów. - Kupujemy sadzonki w czerwcu - mówi ogrodniczka. - Wysadzamy je w doniczkach-miskach i stoją na dworze. Wymagają nieustannego podlewania opryskiwania i nawożenia. We wrześniu przenosimy miski do tuneli, gdzie dorastają do sprzedaży - tłumaczy.  W międzyczasie sadzonki są „ustrzykiwane”. - To modelowanie krzaczka rośliny - mówi ogrodnik. - Polega na  odcinaniu pędów, które chciałyby rosnąć w górę, a mają się rozkrzewiać w szerz. A w naszej, odmianie wielokwiatowej, na każdej gałązce pojawia się nowy pąk - dodaje pan Eugeniusz. 

Podrożały sadzonki oraz nawóz

Zawadzińscy nawożą preparatami osmocote i poly-feed wymieszanymi z wodą do podlewania. - Za 25 kg osmocote w tym roku płacę ponad 400 zł, gdy rok temu kosztowało 20 proc. mniej - mówi ogrodnik. - Ale największe skoki odczuliśmy w cenach sadzonek. Te z 0,7 zł rok temu,  podskoczyły do 1,37 zł. Za doniczkę płaciłem np. 11 gr. Teraz płacę 16 gr., co przy 40 tys. szt., które kupuję, robi różnicę.  Do tego wzrost cen wody i paliwa… Średnio podwyższone koszty o 30 proc. podniosły wartość realną upraw, a ludzie oczekują korzystnych cen zeszłorocznych - tłumaczy. Gospodarze sprzedają kwiaty w cenie  15-20 zł za sztukę. W zeszłym roku bywały ceny i poniżej 10 zł. - A gdy w 2020 roku politycy zapowiedzieli zamknięcie cmentarzy z powodu pandemii, ludzie ruszyli i nam, sprzedającym  pomagali choć odzyskać zainwestowane w koszty pieniądze. Często płacili więcej niż chcieliśmy po znacznej obniżce do 5 zł. Mnie się udało - wspomina pani Ewa.  70 proc. kwiatów z gospodarstwa Zawadzińskich trafia do sprzedaży bezpośredniej, bo ludzie znając markę i ich jakość chętnie przyjeżdżają kupować, czego byłem świadkiem. Pozostałe 30 proc. trafia pod cmentarze w Jeżewie i Laskowicach. - W Świeciu też stawaliśmy często, ale teraz wysokie koszty pracownicze i wysokie opłaty za miejsce sprawiły, że wycofaliśmy  się stamtąd - tłumaczy ogrodnik. 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Stefek - niezalogowany 2022-10-29 13:34:58

    Wszerz pisze się łącznie.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do