Warzywne plony będą u nas o połowę mniejsze

Handlowcy na targowiskach mówią, że ceny nie są dużo wyższe niż w zeszłym roku. Zajmujący się uprawą mówią - jeszcze. Problemy będą też z cenami nabiału.

- Na 70 hektarach mieliśmy zboża, kukurydzę, rzepak. Mało co się udało - opowiada pani Kusińska z Belna. W Starym Belnie w jednym z gospodarstw trwają zbiory kukurydzy.  - Jedzenia dla krów będzie mało - przyznaje gospodarz i dodaje, że z pewnością wpłynie to chociażby na ceny mleka i masła. Jeszcze gorzej jest z ziemniakami. - U nas kosztują 1,8 za kg - opowiada gospodyni spod Świecia - Posadziliśmy w tym roku trzy odmiany. Jednak ziemniaków mamy o więcej niż połowę mniej niż w zeszłym roku. Nie dość że ziemniaki są małe, to jeszcze jest ich bardzo mało pod krzakami - przyznaje kobieta i dodaje, że nawet w przydomowym ogródku mało co udało się wyhodować. 

W Wiągu odwiedzamy gospodarstwo zajmujące się uprawą ogórków pod osłonami. - Uprawa pod osłonami rządzi się swoimi prawami. Ceny będą na podobnym poziomie. Dopóki będzie czym podlewać - mówią we Wiągu. Tutaj dwie gospodynie zwracają uwagę, że pochodzenie warzyw, niezależnie czy z Polski czy zza granicy nie wpłynie na cenę. - Susza jest przecież na całym świecie. Nie tylko w Polsce są problemy - mówią.

U Józefa Wójcika w Dzikach zbiory są o połowę niższe niż w zeszłym roku. W swoim gospodarstwie ma wszystkiego po trochu - jaja od swoich kur, jabłka, cebulę, pietruszkę, kapustę, buraki i ziemniaki. - Ziemniaki zaczęliśmy kopać w sobotę ale przyszedł deszcz. Dopiero w czwartek planujemy dalszy ciąg wykopek. Wtedy będę wiedział, jak będą wyglądać - mówi rolnik. Kapustę uratowało u niego tylko ciągłe podlewanie. Nie wyszła cebula - Jest bardzo malutka - przyznaje mężczyzna. Podobnie jest z buraczkami, mało jest pietruszki. Pan Wójcik gospodaruje na ziemiach klasy IIIa. Tych lepszych ziemi, według szacunków Instytutu Uprawy Nawożenia i Gleboznawstwa, klęska suszy podobno nie dotknęła. 

Sprawdziliśmy jak wyglądały ceny warzyw w ubiegłym roku, w podobnym okresie. We wrześniu 2018 roku ziemniaki kosztowały na targu około 1 zł za kilogram, w hurcie około 50 gr. Wystarczy przejść się na targowisko na Mariankach, żeby zobaczyć że już w tej chwili ceny są dużo wyższe. - Najmniejsze ziemniaki mamy za 1,50, większe za 2 zł - mówi handlowiec, sprzedający produkty z Dzików koło Świecia. Podobne ceny mają na stoisku obok - tutaj warzywa i owoce pochodzą z Jeżewa. Wszędzie na targowiskach cena ziemniaka waha się pomiędzy 2 a 2,5 zł za kg. Cebula z Polski ma równie ciekawą cenę. W zeszłym roku na targu kosztowała 2 do 2,5 zł za kilogram, w tym roku kosztuje już 3 do 3,5 zł. Włoszczyznę można kupić przy Małym Blankuszu w cenie 4,5 zł za pęczek. Podobno to i tak bardzo tanio. W zeszłym roku ta kosztowała 3 zł za pęczek. Cena marchwi podskoczyła o złotówkę w stosunku do ubiegłego roku z 2 do 3 zł. 

Warto zauważyć, że w marketach za warzywa zaczynamy przepłacać. Skończyły się czasy kiedy hurtowi odbiorcy mogli negocjować niskie ceny. Bo masowa uprawa po prostu się przez suszę się nie udaje. Polski pomidor malinowy kosztuje 8 zł za kg, a na targowisku ceny pomidorów zaczynają się od 3 zł. Polska cebula kosztuje 5 zł za kg, egipska 7 zł, holenderska za 1,75 zł. Ziemniaki z Polski kosztują 3 zł za kg, te z Niemiec są o 50 groszy droższe. Polska marchew ma taką samą cenę jak na targowisku - tylko jej gabaryt, nie dorównuje tej targowej. Ma raczej wielkość damskich paluszków niż porządnej marchwi. 

Ponieważ najbardziej spektakularne ceny osiągała w tym roku pietruszka, jej korzeń potrafił kosztować 25 zł za kg, tą zostawiliśmy na koniec. Obecnie na targu ceny wahają się pomiędzy 10 a 12 zł. - Sprzedawaliśmy już za 17 zł - przyznaje jedna z targujących. W markecie znajdziemy pietruchę również za 10 zł. Tylko jaką…