
Ogrodnicy obawiają się, że powtórzy się sytuacja sprzed roku, kiedy w ostatniej chwili zostały zamknięte cmentarze na Wszystkich Świętych
Państwo Angelika i Grzegorz Rachwalscy prowadzą gospodarstwo ogrodnicze w Jeżewie przy ul. Laskowickiej 9. Zajmują się kwiatami jako trzecie pokolenie ogrodników, a od 18 lat hodują chryzantemy.
Obecnie chryzantemy zajmują największą powierzchnię gospodarstwa Rachwalskich chociaż jak przyznaje ogrodnik, ma ich o 20 proc. mniej niż rok temu. – Z tego co wiem, to wszyscy znajomi producenci posadzili mniej chryzantem w tym roku – zdradza Rachwalski. – Niektórzy nawet o 30-40 proc. zmniejszyli w stosunku do zeszłego roku – dodaje. Obawę producentów budzi sytuacja związana z pandemią oraz sytuacja z roku 2020, kiedy ze względu na wysoką liczbę zakażeń wirusem Covid-19 cmentarze na święto Wszystkich Świętych zostały zamknięte i wyłączone z użytku publicznego. Jak wiadomo, jest to czas największej sprzedaży chryzantem, którymi ludzie ozdabiają groby swoich bliskich. – Nie mamy pewności, że ta sytuacja sprzed roku się nie powtórzy. Śledzimy wiadomości, ale jest obawa, że sytuacja może się zmienić w ostatniej chwili, tak jak rok temu – mówi się Rachwalski. – Widać to nawet po klientach, którzy zaczynają szybciej kupować kwiaty. Przyjeżdżają do nas już teraz i kupują nawet po dziesięć czy dwanaście doniczek, które potem trzymają np. w garażu, żeby mieć kwiaty na 1 listopada. Do tej pory największa sprzedaż odbywała się w trzech ostatnich dniach października. W tym okresie sprzedawaliśmy 85 proc. produkcji. W tym roku jest inaczej, widać, że zainteresowanie klientów jest znacznie większe już teraz – dodaje. Rachwalscy sprzedają swoje kwiaty klientom indywidualnym. Można je od nich zakupić prosto z gospodarstwa lub przy cmentarzach w Jeżewie i w Świeciu.
Obecnie najbardziej popularne są chryzantemy trzykolorowe. – W jednej doniczce umieszczamy trzy sadzonki w różnych kolorach – mówi Rachwalski. – Dzięki odpowiedniej technice przycinania i formowania uzyskujemy ładną, zbitą, jednolitą kulę kwiatów o trzech barwach – dodaje. Taka trójkolorowa chryzantema w gospodarstwie państwa Rachwalskich kosztuje od 12 do 20 złotych. Chryzantema drobnokwiatowa i średniokwiatowa kosztuje od 8- 15 złotych, a wielkokwiatowa - od 15 do 18 złotych za doniczkę. – Ceny kwiatów, które oferujemy przy cmentarzu są nieco wyższe. Dostosowujemy je do tego, co oferuje konkurencja – mówi ogrodnik. Zdecydowanie bardziej opłaca się kupować bezpośrednio od hodowców, bo cena może być nawet o 5 czy 6 złotych niższa, a wybór zdecydowanie bogatszy. Przy świeckim cmentarzu w tej chwili można kupić chryzantemy drobnokwiatowe w cenie 10-15 złotych. Wielkokwiatowe są oferowane w cenie 25 złotych.
Hodowla chryzantem zaczyna się już w marcu. Sadzonki są umieszczane w małych, 9-centymetrowych doniczkach i trzymane w folii. Po pierwszym okresie wzrostu kwiaty są przesadzane do większych doniczek o średnicy 19 lub 21 centymetrów. Mniej więcej w połowie maja, kiedy nie ma już zagrożenia, że przyjdą przymrozki, kwiaty wystawia się na pole. Przez cały czas są systematycznie przycinane, tak aby uzyskać ładną, kulistą formę, a także nawożone. – Hodowla jest bardzo pracochłonna, wyhodowanie chryzantemy zajmuje około pół roku – tłumaczy ogrodnik. – To jest żywa produkcja, której trzeba cały czas pilnować, obserwować, kiedy trzeba przyciąć. Dzięki temu kwiaty mają ładną formę. Chryzantemy trzeba też nawozić, żeby uzyskać ładne kolory, pryskać – dodaje. Dla chryzantem największym zagrożeniem jest niepewna pogoda. – Najgorsze są skrajności pogodowe, kiedy cały czas pada, albo kiedy jest upał przez dłuższy czas – zdradza ogrodnik. – Wtedy musimy dostosować pielęgnację, zmieniać nawożenie i na bieżąco decydować co zrobić, żeby kwiaty ładnie wyglądały - dodaje. problemem są także rosnące koszty produkcji. – Same doniczki kosztują dwa razy tyle, co rok temu – mówi ogrodnik. – Tak samo poszły w górę ceny nawozów, a nawet sadzonek, które w tym roku były droższe o 10 proc. już na początku sezonu – dodaje.
W ofercie gospodarstwa Rachwalskich poza chryzantemami jest wiele rodzajów kwiatów rabatowych. – Zaczynamy już wczesną wiosną od bratków – mów pan Grzegorz. – W tej chwili już mamy przygotowane sadzonki na kolejny sezon. Oferujemy co najmniej kilkanaście różnych kolorów i odmian – dodaje. Wiosną pojawią się także między innymi prymule, stokrotki, pelargonie, surfinie. – W tym sezonie mieliśmy około czterdziestu odmian pelargonii stojących i dwudziestu zwisających – mówi Rachwalski. – Przez cały sezon obserwujemy i testujemy, które najlepiej wyglądają i najlepiej rosną, żeby na kolejny sezon wybrać te, z których klienci będą najbardziej zadowoleni, a te, które się nie sprawdzają, eliminujemy – dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie