
Jedna z rogatek na przejeździe kolejowym w Pruszczu raz się opuszcza, innym raz nie. Mieszkańcy domagają się pilnej naprawy urządzenia, zanim nie dojdzie do tragedii
O niedziałającej rogatce w Pruszczu (ul. Wyzwolenia) powiadomił nas czytelnik. Jak sprawdziliśmy w miniony poniedziałek rogatka zamykała się podczas większości przejazdów pociągu. Zdarzyło się jednak, że dla jadących od ulicy Wyzwolenia jedna z rogatek nie zamykała się. Gdy zbliża się pociąg zaczynają się świecić sygnalizatory, które o tym ostrzegają, po kilku sekundach powinny zamknąć się rogatki – niestety tam nie zawsze tak jest.
- Otrzymaliśmy informację, że jest taki problem. Pracownik urzędu również zgłosił nam, że rogatka raz działa raz nie. Wysłaliśmy już oficjalne pismo w tej sprawie do Zarządu PKP. Wcześniej poinformowaliśmy ich telefonicznie o tym, że rogatki wymagają naprawy – mówi Dariusz Wądołowski, wójt gminy Pruszcz.
Niedziałający szlaban niepokoi kierowców. - Jechałem tamtędy kilka dni temu. Faktycznie rogatka nie zamknęła się. Dobrze, że jest sygnalizacja świetlna i nie działa tylko jedna z rogatek, dlatego można zauważyć, że będzie się zbliżał pociąg. Dziwi mnie jednak, że nie ma żadnego znaku informującego, że rogatka jest niesprawna, nawet jeśli częściej działa niż nie, to informacja, by się przydała. A przede wszystkim powinno być to już dawno naprawione – mówi kierowca Mikołaj Śmieszek.
- Informacje o niedziałających rogatkach powinny być zgłaszane do zarządcy drogi (w tym przypadku do urzędu gminy - przyp. red.). Jeśli zadzwoni się pod numer alarmowy policjanci nie odmówią pomocy, przekażą zarządcy, że jest taka sytuacja – mówi Julia Świetlicka z Komendy Powiatowej Policji w Świeciu.
Niedziałające rogatki stwarzają spore niebezpieczeństwo nie tylko dla kierowców samochodów, ale i rowerzystów, i pieszych. Wielu ludzi jeździ na pamięć, więc jeśli widzą uniesioną rogatkę przejeżdża przez przejazd kolejowy nie zwalniając i nie rozglądając się. A wówczas o tragedię nie trudno.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
To jest ulica Równa matoły...
No właśnie, jeżdżenie na pamięć, "rodzi" tragedię. Żałować bezmyślnych?????????
Tam powinien stać drużnik i każdego przechodnia, rowerzystę,kierowcę który nie stosuje się do znaku stop,który przypomina o zachowaniu szczególnej ostrożności puknąć młotkiem w łepetynę żeby się obudzili.
Ludzie jak świecą się sygnalizatory to jest świętość dla kierowcy. Stop i tyle. Nad czym tu debatowac.
Cymbał, który dojeżdża do przejazdu i nie obserwuje czy nie nadjeżdża pociąg jest cymbałem do potęgi
Naruralna selekcja głąbów za kieronicą nie brskuje. Jak jezdzi na pamięć powinien się liczyć ,że stwórca też może o nim pamiętać w tej chwili. Jeszcze upłynie trochę czasu ,a pamięciowcy nie będą mieli okazji tak jeżdzić . Zdziwią się wszyscy. Na poprawę pami€ci polecam magnez.
Artykuł pisała osoba nie znajaca przepisów Kodeksu Drogowego. Jak można napisać o tragedi w stosunku do osób jeżdżących na pamięć. Światła koloru czerwonego oznaczają bezwzględne zatrzymanie się. Pani redaktor- proszę zapisać się ponownie na kurs prawa jazdy. Tam uczą co oznaczaja kolory na sygnalizatorach. Tragedią jest społeczeństwo niedouczone i bezmyslne. Pod wszystkimi komentarzami powyżej podpisuję się obiema rękoma.
Dzisiaj to byle kto pisze byle co. Bzdury opisują na niczym się nie znając. Za komuny by to nie przeszło.
Ludzie ,na to mamy głowę i mózg żeby go używać a nie jechać prosto pod pociąg a oczy też są ,po prostu zatrzymaj się upewnij dla swojego bezpieczeństwa a nie później płacz ,człowieku ogarnij się ‼️‼️‼️‼️‼️‼️
Ciemną sygnalizację przejazdową powinniśmy traktować jak znak ustąp pierszeństwa, bo nigdy nie mamy pewności czy jest ciemna z powodu braku pociągu, czy jest uszkodzona. Pomimo całkowitego uszkodzenia zabezpieczenia przejazdu pociągi z ograniczoną prędkością ale przejadą tam, dlatego należałoby zwlolnić i obserwować tory. A odnośnie czerwonego światła, pomimo otwartej rogatki to poprostu stop. A odnośnie jazdy na pamięć z artykułu, rozumiem że opisany kierowca dojeżdża do dowolnego skrzyżowania ze sygnalizacją na czerwono i gdyba sobie, że raczej nic nie powinno jechać i pomija sygnalizator dokąd się uda.