
Piłkarze Wisły Gruczno odnieśli w sobotę czwarte zwycięstwo w tym sezonie A klasy, choć beniaminek z Sicienka był bliski urwania im punktu
W ramach 6. kolejki Wisła Gruczno wygrała z Gryfem Sicienko 4:3 (2:1). Pauza w poprzedni weekend nieco wybiła z rytmu Wiślaków, bo słabo weszli w mecz. Już w 3. min. po rzucie rożnym i strzale z głowy grającego trenera Cypriana Domerackiego goście objęli prowadzenie. Potem mieli jeszcze dwie okazje, by prowadzić wyżej. Gospodarze przebudzili się w 9. min., gdy znakomitym uderzeniem z rzutu wolnego z ok. 30 metrów wyrównał Dawid Wietrzykowski. W 17. min. w zamieszaniu po rzucie rożnym na 2:1 trafił z bliska Damian Wietrzykowski. Do przerwy podopieczni Grzegorza Sułkowskiego powinni wygrywać wyżej, bo dwie sytuacje miał Bartłomiej Roszak, a po jednej Dawid Wietrzykowski i Patryk Kotala. Jeszcze ciekawiej było w 2. części. W 55. min. na 3:1 podwyższył Hubert Mordacz po zagraniu Dawida Wietrzykowskiego. Beniaminek nie spasował i dość szybko doprowadził do remisu po dwóch trafieniach Pawła Perczyńskiego (59, 62). W 75. min. humory kibiców Wisły mogły być jeszcze gorsze, ale na szczęście bramkarz Kacper Wielewicki obronił rzut karny. Gdy wydawało się, że w Grucznie dojdzie do podziału punktów Adrian Gackowski w 94. min. strzelił zwycięską bramkę dla miejscowych, a drugą asystę zaliczył Dawid Wietrzykowski. Przynajmniej dziś do godz. 17.45 Wisła jest wiceliderem grupy 1. A klasy (może wyprzedzić ją Zawisza II Bydgoszcz o ile wygra z Gromem Osie).
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie