
Od wczoraj strażacy 17 razy wyjeżdżali usuwać skutki silnych wiatrów. Były przewrócone na drogi drzewa, zerwane linie energetyczne oraz dachy
Od wczorajszego południa w całym powiecie wieje silny wiatr. Skala zjawiska jest znacznie mniejsza w porównaniu z wichurą, która miesiąc temu przeszła przez całą Polskę. Niemniej skutki silniejszych porywów odnotowano w całym powiecie świeckim. - W okolicach Świecia mieliśmy pojedyncze zgłoszenia i przerwy w dostawie prądu - mówi Waldemar Olter, rzecznik bydgoskiego oddziału Enea Operator. - Na obecną chwilę mamy w okolicach Świecia 20 odbiorców bez zasilania - dodaje.
Od wczoraj (4 kwietnia) do dzisiejszego południa strażacy 17 razy wyjeżdżali usuwać skutki wichur. Najwięcej było drzew przewróconych na jezdnie, które blokowały przejazd lub stwarzały zagrożenie dla kierowców. Takie interwencje były w miejscowościach: Stążki, Lubania- Lipiny (gm. Świakatowo), Sulnówko, Dworzysko (gm. Świecie), Osie, Buczek (gm. Jeżewo), Lipinki, Przewodnik (gm. Warlubie), Zdrojewo (gm. Nowe).
W Brzezinach (gm. Osie) około godz. 17.30 wiatr przewrócił drzewo, które spadając na linię energetyczną spowodowało zapalenie się lasu. Na miejscu byli strażacy z Osia, Jeżewa, Drzycimia i zawodowi strażacy ze Świecia. - Mimo, że działania straży utrudniał silny wiatr to nie odnotowano większych strat w drzewostanie - informuje Nadleśnictwo Osie.
Wczoraj druhowie z OSP „Ratownik” w Świeciu usuwali drzewo pochylone nad budynkiem mieszkalnym. Do Polskiego Konopatu (gm. Świecie) strażacy wyjechali zabezpieczyć naderwany dach stodoły, a w Osiu dach domu wielorodzinnego.
Najpoważniej sytuacja wyglądała w Świekatowie, gdzie silny podmuch wiatru zerwał około 90 metrów kwadratowych dachu z chlewni. Wezwanie druhowie odebrali dziś rano. - Zerwało poszycie z eternitu oraz zniszczona została konstrukcja dachu - relacjonuje mł. asp. Tomasz Gliniecki, dyżurny KP PSP w Świeciu. - Strażacy rozebrali około 90 metrów kwadratowych połaci dachu. W części nad którą dach został rozebrany było pomieszczenie magazynowe na paszę i zboża. W części, gdzie przebywały zwierzęta tylko podparto i umocowano dach - dodaje. Na miejscu działały dwie jednostki: OSP Świekatowo i OSP Lubania- Lipiny. Straty oszacowano na 20 tys. zł.
fot. OSP Mały Komorsk, OSP Świekatowo
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie