
Wczoraj (20 lipca) po południu w Leśnictwie Bzowo (gm. Warlubie) spaliło się 0,3 hektara lasu, w tym fragment uprawy leśnej
Wszystko wskazuje, że pożar spowodowali ludzie, którzy opalali skradzioną instalację elektryczną. Zarzewiem ognia było niedogaszone ognisko rozpalone w środku lasu, które służyło do opalania kabli. W tym miejscu znaleziono również niewybuchy. Całe szczęście, pociski nie odpaliły.
- Skończyło się dobrze dzięki okolicznym mieszkańcom z Dolnej Grupy, którzy jako pierwsi ruszyli z akcją gaśniczą z tym co mieli pod ręką oraz dzięki strażakom - mówią leśnicy. Na miejscu działało łącznie łącznie dziewięć zastępów, w tym Wojskowa Straż Pożarna w Grupie. Pomagali również leśnicy i Zakład Usług Leśnych. Niewybuchami zajęli się saperzy z jednostki w Chełmnie.
Pomimo tego, że spaliło się głównie poszycie leśne, to drzewa raczej nie przeżyją kontaktu z tak wysoką temperaturą.
Na miejscy działo łącznie łącznie dziewięć zastępów, w tym Wojskowa Straż Pożarna w Grupie. Pomagali również leśnicy i Zakład Usług Leśnych. Niewybuchami zajęli się saperzy z jednostki w Chełmnie.
Fot. Nadleśnictwo Dąbrowa
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie