W 6 kolejce rozgrywek III ligi Wda Świecie przegrała na własnym stadionie z Lechem II Poznań 0:4 (0:2)
Pechowa końcówka pierwszej połowy
Przed meczem z rezerwami Lecha piłkarze Wdy Świecie mieli na swoim koncie dwie wygrane, z Polonią Środą Wielkopolską (3:1), Vinetą Wolin (1:0), zremisowali z Bałtykiem Gdynia (1:1) oraz odnieśli dwie porażki: z Elaną Toruń(1:2) i Pogonią II Szczecin(4:2). Z dorobkiem 7 punktów nasi piłkarze zajmowali 10 miejsce. Z kolei drużyna gości przyjechała do Świecia z trzema wygranymi i tylko jedną porażką (goście mieli też jeden mecz zaległy). W trzech ostatnich bezpośrednich meczach między tymi drużynami trzykrotnie triumfowali gracze rezerw ekstraklasowego Lecha. Była więc okazja do przerwania złej passy.
Pierwsza połowa zapowiadała się na 0:0
Przed pierwszym gwizdkiem sędziego minutą ciszy uczczona została pamięć zmarłego w minionym tygodniu byłego, znakomitego piłkarza świeckiej Wdy, Henryka Trochowskiego. Następnie sędziujący to spotkanie Eliasz Pawlak rozpoczął grę. Pierwsza połowa przebiegała dosyć spokojnie. W 6 minucie mocno z rzutu wolnego przymierzył Patryk Urbański, jednak zabrakło precyzji i bramkarz drużyny gości odbija piłkę. W 17 minucie goście po ładnej, zespołowej akcji zdobyli bramkę, jednak na szczęście dla naszego zespołu sędzia odgwizdał pozycję spaloną. W 26 minucie dobre dośrodkowanie w pole karne Urbańskiego, które dociera do Retlewskiego. Niestety, nieczysto trafia w piłkę głową i bez problemu łapie ten strzał bramkarz Lecha II Poznań. W 34 minucie dobrą okazję miał Retlewski, jednak piłka minimalnie przeszła obok słupka. Goście mieli kilka sytuacji, w których oddali strzały na bramkę Zapały, lecz nie stworzyły one żadnego zagrożenia. Wszystko zanosiło się na bezbramkową pierwszą połowę. W 45 minucie bramkę dla gości zdobył jednak Paweł Tomczyk, a już minutę później pewnym strzałem w długi róg bramki Łukasza Zapałę pokonał Kamil Jóźwiak. Na przerwę Wda schodziła przegrywając 0:2.
Druga połowa pod kontrolą gości
Druga połowa była zdecydowanie kontrolowana przez drużynę z Poznania. W 58 minucie przyjezdni podwyższyli na 3:0. Autorem bramki Patryk Janasik, który po strzale jednego ze swoich kolegów odruchowo wystawił nogę, czym zmienił tor lotu piłki. Sytuacja ta budziła dużo kontrowersji, gdyż zawodnik znajdował się w okolicach pozycji spalonej. W 79 minucie po zamieszaniu w polu karnym w słupek strzelił bardzo aktywny w tym meczu Retlewski. Poznaniacy wyprowadzili jednak szybką kontrę, którą golem na tzw. "pustaka" zakończył Dawid Kurminowski. W 85 minucie po fatalnym błędzie świeckiej defensywy wynik mógł podwyższyć Tomczak, lecz źle trafił w piłkę i strzelił obok bramki.
Okazja do rehabilitacji
Była to trzecia porażka Wdy Świecie w lidze w tym sezonie. Nie udało się również przerwać złej passy przeciwko drużynie z Poznania, która triumfowała nad naszym zespołem czwarty raz z rzędu. Obecnie świecianie zajmują w lidze 12 lokatę.
Najbliższą okazję na zwycięstwo piłkarze Wdy będą mieli już w najbliższy weekend. Na wyjeździe podejmą KS Chwaszczyno, z kolei 24 września na własnym stadionie zmierzą się z silną drużyną Jaroty Jarocin.
Komentarze opinie