
- Prace na wszystkich odcinkach trwają. Nie ma nigdzie zastojów. Ten incydent z jednym z podwykonawców nie zaburzył harmonogramu robót na s5. Termin nie jest w żaden sposób zagrożony - informuje Jarosław Gołębiewski, dyrektor GDDKiA w Bydgoszczy
W listopadzie pojawiła się informacja o problemach związanych z budową drogi ekspresowej S5. Kłopoty miały pojawić się na odcinku Nowe Marzy - Dworzysko w powiecie świeckim. Jak się okazało rumuńska firma ACN Contract Poland, będąca jednym z podwykonawców inwestycji, splajtowała i nie wypłacała pracownikom wynagrodzeń, miała też zaległości finansowe względem firm pracujących na placu budowy. Zaległości miały sięgać nawet czterech miesięcy.
- Jeden z podwykonawców [ACN Contract Poland - przyp. red.], firma z Rumuni, okazała się nierzetelnym przedsiębiorstwem - mówi Jarosław Gołębiewski, dyrektor GDDKiA w Bydgoszczy.
Chociaż maszyny stanęły, kryzys szybko udało się zażegnać. - Generalny wykonawca zareagował błyskawicznie. Włoska firma Impresa Pizzarotti wypowiedziała umowę temu podwykonawcy. W poniedziałek i wtorek trwały rozmowy z dalszymi podwykonawcami i z tego co wiem 95 proc. z nich wyraziło chęć dalszej współpracy z włoską firmą - wyjaśnia Gołębiewski.
Dyrektor GDDKiA zapewnia, że inwestycja przebiega zgodnie z planem. - Ten incydent nie zaburzył harmonogramu robót na S5. Prace trwają na wszystkich odcinkach i termin nie jest zagrożony. Na całym odcinku trwają prace budowalne na różnym poziomie. Są to prace przygotowawcze, które polegają na wycince drzew, odhumusowaniu terenu budowy, rozbiórce przejętych nieruchomości, ale są już też wykonane podbudowy z kruszywa i betonu asfaltowego - zapewnia.
GDDKiA planuje uniknąć podobnych sytuacji poprzez wprowadzenie szczegółowej kontroli. - Wyprzedzająco nakazaliśmy wszystkim generalnym wykonawcom oraz nadzorowi szczegółową kontrolę dokumentów wszystkich podwykonawców - mówi Gołębiewski. Zgodnie z planem S5 ma być gotowa do końca 2019 roku.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie