Trwa zwycięski marsz trzecioligowca ze Świecia. W sobotę wywiózł on trzy „oczka” z Lęborka
W meczu 16. kolejki III ligi Pogoń Lębork uległa Wdzie Świecie 1:5 (1:0). To było pierwsze starcie obu klubów po 20 latach przerwy. Pierwsza połowa nie zapowiadała takiego rozstrzygnięcia. Była ona wyrównana. Pierwsi gola w 23. min. zdobyli świecianie, ale sędziowie trafienia Dawida Retlewskiego nie uznali dopatrując się „spalonego”. W 33. min. miejscowi objęli prowadzenie. Przy dośrodkowaniu z rzutu wolnego niepewnie interweniował bramkarz Łukasz Zapała, co wykorzystał Michał Szałek.
- Mieliśmy w 1. połowie dwie-trzy dobre okazje, ale brakowało w nich dokładnego, ostatniego podania lub innej decyzji – informuje trener Wdy Marek Końko. - Krótko po przerwie sędziowie znów nie uznali nam gola. Jednak do trzech razy sztuka. W 62. minucie worek z bramkami się rozwiązał.
Wówczas po akcji na lewej stronie Piotra Siekirki i zagraniu piłki wzdłuż bramki formalności z bliska dopełnił Retlewski. Dwie minuty później znów dał o sobie znać ten duet. „Retleś” został sfaulowany w polu karnym. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Bartosz Czerwiński. W 64. min. było już 3:1 dla Wdy, gdy sytuację sam na sam z bramkarzem (po zagraniu Czerwińskiego) wykorzystał Maciej Rożnowski. Czwartego gola w 76. min. wypracowali obrońcy. Z rzutu wolnego z ok. 40 metrów wprost na głowę Szymona Kocieniewskiego dośrodkował Patryk Urbański. Wynik w 86. min. strzałem z głowy ustalił Rożnowski wykorzystując dobrą centrę z prawej strony Mikołaja Prybińskiego.
To było szóste zwycięstwo drużyny ze Świecia, najwyższe w tym sezonie.
Komentarze opinie