
Pani Marzena interesuje się modą i na co dzień stara się jak najlepiej doradzać swoim klientkom
Wcześniej również prowadziła butiki w innych miejscach w Świeciu , a teraz znalazła odpowiednie miejsce przy ulicy Klasztornej. - Sklep nazwałam Zoja po psie mojej córki. Bardzo go wszyscy lubimy i myślę, że pasuje – wyznaje. Pani Marzena sama dobiera asortyment i stara się, aby każda Pani mogła wybrać coś dla siebie.
W pracy najbardziej lubi doradzać klientkom. - Wyznaję zasadę uczciwości. Jeżeli jakieś ubranie nie pasuje do klientki to wprost jej o tym mówię, ponieważ wiem, że jest tyle innych ciekawych ciuszków i że na pewno wspólnie coś dobierzemy – mówi. Kobieta podkreśla, że wiele pań przychodzi do niej regularnie i śmiało może o nich opowiadać jako o koleżankach, ponieważ oprócz zakupów, zawsze znajdzie się chwila na rozmowę.
Na początku chodziło o biznes, jednak od dłuższego czasu pani Marzena bardzo interesuje się modą. - Staram się być na bieżąco. Inspiracje znajduję w internecie i przeglądając ubrania w innych butikach. Gdy coś wpadnie mi w oko, to szukam tego tak długo aż znajdę. Myślę, że mam też pewną intuicję i wiem, co może spodobać się moim klientkom – mówi.
Po wybuchu epidemii musiała zamknąć sklep na miesiąc, jednak teraz wszystko wraca do normy. - W butiku nosimy maseczki i dezynfekujemy dłonie. Na początku nasze rozmowy dotyczyły tylko wirusa, a teraz już wybieramy przyjemniejsze tematy – mówi.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie