
Dziewczynka walczy o zdrowie i marzy o powrocie do domu, siostry i psa. Szansą jest dla niej przeszczep i nietoksyczny, ale drogi lek. - Zbliżają się 8 urodziny Mariki, naszej wielkiej wojowniczki - apeluje mama Anna Zielińska
Marika Zielińska z Drzycimia zachorowała pierwszy raz w 2016 roku. Przed mikołajkami zdiagnozowano u niej białaczkę limfoblastyczną. Leczenie było długie i męczące. Po 16 miesiącach wyniki wskazywały na to, że dziewczynka jest już zdrowa. Oczywiście konieczne były regularne kontrole. Niestety rodzinie nie dane było długo cieszyć się zdrowiem. 4 czerwca 2020 roku Marika miała wznowę choroby. Znowu trafiła na oddział onkologii. Wznowa choroby to ogromny ból.
Marika przez ostatnie pół roku przeszła trzy sepsy, miała trzy zabiegi założenia browiaka [to cewnik podskórny, połączony z centralną żyłą wchodzącą do serca, pozwala na podawanie leków i pobieranie krwi dzieciom bez konieczności każdorazowego kłucia igłami lub stosowania wenflonów - przypis. red.]. Miała też punkcję płuc, grzybice, mikroropnie i kolonizacje wielu bakterii. W październiku apelowaliśmy o oddawanie dla niej masy granulocytarnej. Dzięki temu poradziła sobie z infekcją. Przez te sześć miesięcy w domu była zaledwie kilka dni. - Święta spędziła w domu, kiedy wielką pomocą i ofiarnością wykazali się nasi sąsiedzi, którzy przynieśli nam potrawy wygilijne - powiada pani Ania. - To był dla mnie szczególnie trudny czas, bo straciłam tatę. Gdyby nie mieszkańcy Drzycimia tegoroczne święta spędzilibyśmy pewnie przy pustym stole. Jestem im ogromnie wdzięczna - dodaje.
Teraz Marika znowu przebywa w szpitalu. Przeszczep szpiku jest dla niej szansą. Jednak lekarze znowu musieli odwlec go w czasie, ponieważ dziewczynka ma wysoki poziom cytomegalii. Trzeba go obniżyć jeszcze przed przeszczepem. - Przez neurotoksyczność leków nie można jej podać standardowych, refundowanych - wyliczają rodzice. - Potrzebuje leku niskotoksycznego. Bez tego leku nie ma szans przeżyć przeszczepu, choć i tak wiemy, że będzie ciężko - dodaje.
Koszt kuracji trzymiesięcznej to około 80 tys. złotych. Jak długo będzie potrzebny lek na razie trudno powiedzieć. Na portalu siępomaga.pl zbiórka została uruchomiona w czwartek, a już w piątkowe popołudnie rodzice dziewczynki cieszyli się, że mają oręż do dalszej walki o zdrowie córki. Pieniądze można także wpłacać na konto Fundacji Pomocy Dzieciom i Osobom Chorym „Kawałek Nieba” 31 1090 2835 0000 0001 2173 1374 tytułem: “870 pomoc dla Mariki Zielińskiej”.
- Marika ma urodziny 22 stycznia….tak bardzo pragnę świętować jej kolejne urodziny, pragnę, żeby wróciła do ukochanej siostry.. i psa - komentuje mama Anna. - By spełniło się marzenie o króliczku i wyjeździe w góry. Marika ma jedno największe marzenie…być zwyczajnie zdrową dziewczynką. Wiele razy pokazała swoją moc, mimo zmęczenia wierzę, że wygra tę wojnę - dodaje.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie