Krótko trwała przygoda siatkarek ze Świecia z tegoroczną edycją Pucharu Polski Kobiet. W sobotę po tie-breaku lepszy okazał się MKS Kalisz
W meczu 2. rundy Pucharu Polski Kobiet Joker Mekro Energoremont Świecie przegrał z MKS Kalisz 2:3 (16:25, 23:25, 25:19, 25:21, 12:15). Trener Andrzej Nadolny dał pograć w większym wymiarze tym zawodniczkom, które rzadko pojawiają się na parkiecie w lidze. Całe zawody w „kwadracie” spędziły liderki Sandra Szczygioł, Kasia Wenerska i Gabrysia Borawska. Kaliszanki były żądne rewanżu za piątkową porażkę w lidze (0:3). Ich trener desygnował do gry podstawowy skład, choć w trakcie meczu dokonywał więcej zmian niż dzień wcześniej.
Doprowadziły do tie-breaku
Jokerki zaczęły mecz słabo i zbyt nerwowo. Pierwszego seta przegrały zdecydowanie. Później kibice oglądali już bardziej zacięte widowisko, chociaż druga odsłona także padła łupem gości. Kaliszanki lepiej zagrały w jej decydujących fragmentach. Gospodynie jednak walczyły dalej. W 3. secie początkowo przegrywały, ale sytuacja zmieniła się od remisu 12:12, gdy zdobyły pięć punktów pod rząd. To dodało im wiary we własne umiejętności. Udane akcje przeprowadzały Agata Trybuła, Patrycja Grocholewska, a na siatce czujna była Klaudia Gajewska. Joker wygrał do 19. I wrócił do gry.
Kolejna partia zaczęła się od prowadzenia MKS-u 8:4, 9:5, 12:9. Świecianki systematycznie odrabiały straty, aż po atakach Grocholewskiej, Patrycji Wyrwy i Trybuły na tablicy wyników pojawiło się 16:14 dla nich. Prowadzenia Joker nie oddał już do końca. I o awansie zdecydować miał tie-break.
Tego lepiej zaczęły kaliszanki, które skutecznie blokowały ataki rywalek, przede wszystkim Grocholewskiej. Przy zmianie stron MKS wygrywał już 8:2, a później nawet 11:4. Jokerki zaczęły jeszcze gonić wynik zbliżając się na 12:14 (wybroniły trzy meczbole). Jednak ataku Sylwii Grobys nie udało im się zablokować. I w pucharze pozostał MKS.
Mimo porażki, trener Andrzej Nadolny zadowolony był z postawy zmienniczek. Test zdała zwłaszcza wychowanka Jokera Agata Trybuła, która zdobyła pierwsze oficjalne 13 punktów dla drużyny. Miała też wiele udanych akcji w obronie. Więcej „oczek” od niej zdobyły Patrycja Grocholewska (22) i Kasia Siwek (20), ale one przebywały non stop na boisku. W ekipie z Wielkopolski wczoraj znacznie lepiej niż w piątek zagrała środkowa bloku Ivana Isailović. Aktywna była też świecianka Hania Łukasiewicz, która we znaki gospodyniom dawała się zwłaszcza w dwóch ostatnich setach.
Komentarze opinie