
Piłkarze Wisły Gruczno w sobotę pierwszy raz w październiku wygrali mecz ligowy kończąc serię czterech porażek z rzędu
W ramach 12. kolejki A klasy Wisła Gruczno rozgromiła Kamionkę Kamień Krajeński 9:0 (4:0). Mecz z jedną z najsłabszych ekip grupy 1. był doskonałą okazją do przerwania czarnej serii. Do gry wrócili Borys Modracki i Damian Wietrzykowski, ale lista nieobecnych w Wiśle była nadal długa (Radosław Przesmycki, Dawid Wietrzykowski, Szymon Kocieniewski, Patryk Kotala, Przemysław Przesmycki, Marek Kutowski, Bartłomiej Roszak). Przed pierwszym gwizdkiem osoby będące na stadionie w Grucznie minutą ciszy uczcili pamięć zmarłego w piątek Andrzeja Magowskiego, wiceprezesa K-P ZPN ds. szkoleniowych. Potem zaczęła się gra. Zgodnie z przewidywaniami toczyła się ona pod dyktando miejscowych. Na efekty bramkowe nie trzeba było długo czekać. W 12. min. w sytuacji sam na sam z bramkarzem worek z golami rozwiązał Wojciech Deręgowski. W 23. min. grający wczoraj w ataku Hubert Mordacz po indywidualnej akcji podwyższył na 2:0. Potem do siatki Kamionki trafili Damian Wietrzykowski (30) i Borys Modracki (37), a asysty zaliczył Deręgowski. Już do przerwy wynik powinien być wyższy, bo okazje mieli jeszcze Mordacz, Modracki, Adrian Gackowski, a po bombie Damiana Ziółkowskiego z ok. 25 metrów piłka wylądowała na poprzeczce. Goście ani razu nie zagrozili bramce Kacpra Wielewickiego. W 2. połowie obraz gry był podobny. Podopieczni Grzegorza Sułkowskiego szukali kolejnych trafień. Klasycznym hat-trickiem popisał się rezerwowy Mateusz Ziemniewski, a po golu dołożyli Hubert Mordacz i Wojciech Deręgowski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie