
Obrońca Krzysztofa M. zwrócił się do sądu z wnioskiem o opinię biegłego dotyczącą wpływu zażycia leku o nazwie Iberogast na wynik badania alkomatem. Sąd przychyli się do tego
Dziś (12 października) odbyła się kolejna rozprawa w sprawie wójta Warlubia, który w maju został zatrzymany przez policję. Wynik przeprowadzonego badania wskazał 0,9 promila alkoholu.
Podczas rozprawy zeznawał jeden z policjantów, który uczestniczył w kontroli. Mundurowy opowiedział, jak wyglądało zatrzymanie. Zeznał, że wyczuł od oskarżonego woń alkoholu. Zapewniał też, że Krzysztof M. był pytany o to, czy bierze leki. - Odpowiedział, że cierpi na nadciśnienie o lekach nic nie mówił - zeznawał Adrian Maryniak, policjant.
Dodatkowe wyjaśnienia postanowił złożyć również wójt, który przypomniał sobie, że tuż przed zatrzymaniem, po tym jak poczuł się źle i udał do łazienki w barze, w którym spożywał flaki, zażył łyk Iberogastu (lek na dolegliwości żołądkowe). Przyznał też, że był świadomy, iż jednym ze składników leku jest alkohol etylowy. - W ulotce nie ma przeciwskazań do prowadzenia pojazdu po tym leku - tłumaczył wójt.
Obrońca Krzysztofa M. złożył wniosek dowodowy o wystąpienie o opinię biegłego, który ma ocenić czy lek mógł zafałszować wynik badania alkomatem. Sędzia przychylił się do wniosku.
Kolejna rozprawa została wyznaczona na 16 listopada.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie