Reklama

Sprawa kradzieży 1 mln zł z gminnej kasy przeciąga się. Końca nie widać

W środę (20 lipca) w Sądzie Okręgowym w Bydgoszczy odbyła się kolejna rozprawa w sprawie kradzieży z kasy gminy Świecie prawie 1 mln zł. Nic nie wskazuje na to, że proces szybko się zakończy

Jedynym świadkiem był biegły z zakresu finansów Marek Łapa. Wcześniejsze dwie rozprawy, wyznaczone na czerwiec i początek lipca zostały przełożone. Powodem była nieobecność biegłego, który przedkładał przed sądem usprawiedliwienia.

Dziś mężczyzna zjawił się w sądzie, ale jego obecność niewiele wniosła do sprawy. Obrońcy oskarżonych poinformowali, że nie mogli odczytać informacji z bazy danych SQL, która jest załączona do akt sprawy. Prawnicy przedstawili dwie ekspertyzy informatyków, z których wynikało, że aby dostać się do tej bazy potrzebne jest specjalne oprogramowanie, którego oni nie posiadają.

Biegły natomiast oświadczył, że również takiego oprogramowania nie posiada, ale udało mu się wydostać dane z bazy danych, z uwagi na swoje doświadczenie w pracy jako analityk finansowy.

Obrońcy mieli również pytania do Marka Łapy dotyczące konkretnych wpłat, które rzekomo miały zostać przywłaszczone przez oskarżone. Z uwagi na szczegółowość pytań biegły odniesie się do nich pisemnie.

Z przebiegu procesu wnioskować można, że obrona nie kwestionuje samego procederu wyprowadzania pieniędzy z gminnej kasy, natomiast pytania do biegłego mają pomóc ustalić ile pieniędzy ukradziono. Jak nieoficjalnie ustaliliśmy obrońcy będą próbowali wykazać, że było to znacznie mniej niż milion złotych.  

Kolejna rozprawa w tej sprawie zaplanowana została na 16 sierpnia, ale już teraz wiadomo, że nie zapadnie na niej wyrok.

Przypomnijmy, o kradzież z kasy gminy Świecie oskarżone są dwie kasjerki - 60-letnia Marlena P. i 68-letnia Maria Ch. oraz księgowa 56-letnia Ewa M. Sprawa wyszła na jaw w kwietniu 2021 r. Początkowo mówiło się, że zginęło około pół miliona. Później biegli doliczyli się, że brakuje 980 tys. zł. Pieniądze pochodziły z opłat z tytułu podatku od nieruchomości i od środków transportowych. Ewa M. i Marlena P. zostały zwolnione dyscyplinarnie. Maria Ch. przeszła na emeryturę. Sprawę wykryła jedna z księgowych urzędu Agata P.

Fot. KG

Poprzedni nasz artykuł o rozprawie można przeczytać po kliknięciu w poniższy link:

https://nswiecie.pl/artykul/sprawa-kradziezy-1-mln/1305340

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Kartool - niezalogowany 2022-07-20 15:36:09

    Sam fakt zwrotu przez jedną z oskarżonych kwoty 100000zl już potwierdza fakt ,że przez wiele lat był to dochodowy przekręt. Na moje to Panie powinny zostać bezwzglednie skazane na długie wyroki. Społeczeństwo tego żąda,wiele ludzi miało z tego tytułu nieprzyjemności.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Lar - niezalogowany 2022-07-20 19:10:46

    Tak jak ja zostałem

    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Agnieszka z motylkami - niezalogowany 2022-07-20 17:27:51

    Sprawa będzie się ciągnęła tak jak gospodarnego wójta z Warlubia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Agnieszka z motylkami - niezalogowany 2022-07-20 17:34:15

    Sprawa będzie się ciągnęła tak jak gospodarnego wójta z Warlubia

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Krecik - niezalogowany 2022-07-21 01:57:27

    Co z wyprowadzeniem duzej kwoty z urzędu w Nowem? Cisza ?

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    Sąsiadka - niezalogowany 2022-07-22 23:46:06

    W Nowem też księgowa nakradła i po przepisywała majątek na rodzinę, ona teraz nic nie ma ???? Nic jej nie zrobią.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do