Reklama

Bez niespodzianek w pierwszych meczach ćwierćfinału Stalex Ligi [ZDJĘCIA, WIDEO]

W niedzielę w Stalex Lidze w Świeciu rozegrano pierwsze mecze ćwierćfinału. Najlepsze zaliczki przed rewanżami wypracowali sobie Raf-Mix & Partnerzy i Gresta/Espack/Sadowska

Ćwierćfinał zaczął się bez niespodzianek, choć teoretycznie słabsze zespoły tanio skóry nie sprzedały. Zwłaszcza GMD Plus-Aut-Mor Bukowiec, który przegrał z TAF Toruń tylko 3:4 (0:1). Torunianie wygrywali już 4:1, ale zgubiła ich pewność siebie. Na cztery minuty przed końcem zdecydowali się na grę z „lotnym bramkarzem”, co skończyło się szybką stratą gola. Potem Jakub Ratkowski trafił na 3:4. W ostatniej minucie mistrz II ligi miał okazję (trzech na jednego) na wyrównanie, ale Ratkowski pospieszył się z decyzją i przestrzelił.

Próbował walczyć też drugi drugoligowiec wzmocniony przetransferowanym z Radboxa Patrykiem Kiełpińskim. Noe-Trans Przysiersk uległ Greście/Espack/Sadowska 1:5 (0:2). Jeszcze na dwie minuty przed końcem było 1:3, a Grestę od straty drugiego gola dwukrotnie ratowała poprzeczka. Kilka świetnych interwencji miał też w tym spotkaniu jej bramkarz Daniel Semrau. Najlepszy extraligowiec wygraną przypieczętował trafieniami Pawła Słabego i Łukasza Wenerskiego, a asysty przy nich zaliczył Tomasz Wiśniewski (patrz wideo).

Świeckie Orły przegrały z Raf-Mix & Partnerzy 3:9 (1:4). Marcin Wanat i koledzy zrewanżowali się rywalom za porażkę w Extralidze. Raf-Mix znów gra na miarę swoich możliwości, więc trudno spodziewać się , żeby Orłom udało się w rewanżu wygrać różnicą siedmiu goli. W ostatnim meczu ćwierćfinału Proflex/Agnes/Eko-Mur/Pol-Hem ograł Chełmża Futsal Team 4:1 (2:0). Chełmżanie nie wykorzystali tego, że w zespole rywali za kartki pauzowali Piotr Papierowski i Patryk Laskowski. W niedzielę zabrakło im skuteczności. Rewanże odbędą się za dwa tygodnie.

W niedzielę odbył się też hit 3. rundy Pucharu Ligi. Gresta/Espack/Sadowska przegrała z TAF Toruń 2:3 (1:2). Świecianie oddali o 16 strzałów więcej od przeciwników, ale nie przełożyło się to na jakość. Celniej uderzali torunianie, którzy tym samym zrewanżowali się Greście za porażkę w Extralidze. Co ciekawe, oba zespoły jeszcze raz zmierzą się ze sobą w Pucharze Ligi. Los sprawił, że zespół Grzegorza Fettera dzięki „lucky looser’owi” pozostał w grze o to trofeum, a na dodatek wylosował w półfinale ponownie TAF Toruń. W drugiej parze Raf-Mix & Partnerzy zmierzy się z Karnowski Recykling & Stolarnia Otlewski Bukowiec.

Wczoraj rozegrano zaledwie jedno spotkanie w III lidze, bo swoje dwa pojedynki walkowerem oddał Unisław Team rezygnując tym samym z walki o mistrzostwo. Powodem były problemy kadrowe. Trzy „oczka” bez gry zgarnęli lider Karnowski Recykling & Stolarnia Otlewski oraz Kotłoinwest/Wehikuł Czasu Świecie. Sprawa mistrzostwa III ligi w zasadzie została rozstrzygnięta, bo Karnowski ma teraz bilans bramkowy +29, więc trudno się spodziewać, że w ostatniej kolejce przegra bardzo wysoko, a z kolei Haber Team (+8) odniesie bardzo wysokie zwycięstwo. Tymczasem w sportowej walce Marstal Gródek przegrał z Panterami Gresta/Espack/Sadowska 1:2 (0:0). Beniaminek debiutancki sezon w Stalex Lidze zakończył z samymi porażkami na koncie.

 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama
Reklama
Wróć do