
W Gorzeniu koło Nakła nad Notecią zaginął pies rasy shih tzu. Policja dysponuje zdjęciamy złodzieja i nagraniem z kamery. Na znalzacę czeka nagroda. Prosimy o pomoc w poszukiwaniach
Do kradzieży doszło we wtorek 16 czerwca o godzinie 12:56 w miejscowości Gorzeń (gm. Nakło nad Notecią). Kamery monitoringu nagrały jak Reksio (pies rasy shih tzu) wybiegł poza ogrodzenie. Chwilę później volswagenem golfem 2 podjeżdza mężczyzna w zielonej koszulce i zabiera psa.
- Pies ma siedem lat, od małego jest w naszym domu. Jest ulubieńcem syna. Bardzo tęsknimy za Reksiem i mamy nadzieję, że wróci do domu - powiedział właściciel psa. - Obawiamy się, że to mogła być kradzież, ponieważ świadek stojący przy sklepie który znajduje się 100 metrów od zdarzenia widział, że auto zawróciło z drogi. Pana z auta, który zapakował psa do auta, a także osoby, które mogą znać auto, mężczyznę oraz osoby, które podróżowały w godzinach 12:45-13:15 trasą Bydgoszcz-Nakło przez Łochowo, Gorzeń mające wideorejestrator lub widziały opisane auto prosimy o kontakt telefoniczny 669-106-046 lub kontakt z Policją - dodaje.
Na znalazcę psa czeka nagroda.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
chyba już zjedzony...
Żebyś zdechł pod płotem wieśniaku, niech Ci bura suko spalą tego golfa, złodzieju pierdolony. Oddawaj psa ty kurwi synu.
Pies na posesji na tak krótkiej smyczy? Przywiązaliście urwał się i uciekł ?. A ten z golfa wykorzystał sytuację. Jak Reksio taki ukochany to kupcie dłuższą smycz i płyn do przemywania oczu a i psa to się pilnuje!
Zaraz zaraz z tym zlodziejem.Facet jedzie widzi SAMEGO psiaka przy drodze.Moze pomyslal ze go ktos wyrzucil lub uciekl.
Sprawdzajcie wszystkie strony internetowe że sprzedażą psów. Z pewnością gość zamieści przy tym niedaleką lokalizację. Jak znajdziecie to na policję a złodziejowi ręce siekierą obciąć
Może się tylko nim zaopiekował, może odda, jeśli nie to należy szukać
Zaraz zaraz z tym złodziejem? To mały pies i uciekł tylko kawałek od domu. Widać że nie wygląda na zaniedbanego i od razu widać że nie jest bezdomny. Jedyna opcja jaką ma człowiek z auta to zgłoszenie się do najbliższych kilku domów z zapytaniem czyj to pies i ewentualne oddanie. A po ruchach auta widać że nie jest tu przypadkiem i przejazdem tylko chciał zawinąć psa bez zamiaru oddania do właściciela. Włączcie myślenie.
To efekt tego, że się psa nie pilnuje. Gdyby właściciele o niego dbali, nie trzeba byłoby teraz szukać!