Reklama

Zabójstwo młodej Karoliny. Jest akt oskarżenia wobec Adriana W.

Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy skierowała do Sądu Okręgowego w Bydgoszczy akt oskarżenia przeciwko  Adrianowi W., który stanął pod zarzutem zabójstwa

Był 2 września 2001 roku. Pruszcz – dożynki gminne. To na tej imprezie bawiła się wówczas 19-letnia Karolina K. z Trzebienia (gm. Dobrcz). Była z bratem, który wcześniej wrócił do domu. Karolina została do końca zabawy. I już z niej nie wróciła. Na ciało kobiety w Wiśle w Grabówku natknął się przypadkowy spacerowicz.

Jak wynikało z ustaleń prowadzonego wówczas postępowania, na dożynkach bawił się także 25-letni wówczas Adrian W., który dwa miesiące wcześniej opuścił zakład karny, gdzie odbywał karę pozbawienia wolności za zgwałcenie.

Mężczyzna już wtedy był przesłuchiwany w sprawie, ale zaprzeczał jakoby znał i miał kontakt z zaginioną. Pomimo, iż zeznania niektórych świadków temu zaprzeczały, nie było dowodów na to, iż doszło do zbrodni. Sprawa została umorzona w marcu 2002 roku z uwagi na brak danych dostatecznie uzasadniających, iż doszło do przestępstwa.

Śledczy w związku z dużym postępem technologicznym po wielu latach powrócili do tej sprawy. Ponownie pobrano próbki z zabezpieczonych przed laty śladów, które trafiły do biegłego. Ten stwierdził, że w rzeczach zabezpieczonych w mieszkaniu Adriana W. znajduje się materiał genetyczny należący do zaginionej Karoliny K., i że ten rodzaj śladu może zostawić jedynie przebywająca w danym miejscu osoba. To obaliło tezę Adriana W., że jakoby 19-latki nigdy u niego nie było. Prokurator ogłosił mu zarzut dokonania w okresie pomiędzy 2 a 16 września 2001 r. zabójstwa Karoliny K., a następnie wrzucenia jej zwłok do Wisły.

- Postawienie podejrzanego przed Sądem jest efektem żmudnych czynności analitycznych kontynuowanych – mimo upływu czasu – przez funkcjonariuszy Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy (tzw. Archiwum „X”) oraz drobiazgowego postępowania dowodowego podjętego przez prokuraturę przy wsparciu nowoczesnych technik badawczych – informuje Prokuratura Okręgowa w Bydgoszczy. - Karolina,  młoda mieszkanka miejscowości Trzebień, po raz ostatni widziana była żywa 2 września 2001 r., w godzinach wieczornych, gdy bawiła się na zabawie dożynkowej w Pruszczu. W imprezie uczestniczył także Adrian W.  Mężczyzna miał odwieść pokrzywdzoną do domu, do którego jednak nigdy nie dotarła. 4 września 2001 r. matka Karoliny zgłosiła jej zaginięcie. Zwłoki dziewczyny zostały znalezione po kilkunastu dniach nad Wisłą przez wędkarza. Przeprowadzone wówczas badania pośmiertne oraz okoliczności znalezienia ciała sugerowały jako przyczynę zgonu kobiety utonięcie. Pierwotnie prowadzone śledztwo w sprawie śmierci Karoliny zakończyło się umorzeniem, sprawa pozostawała jednak w zainteresowaniu funkcjonariuszy pionu kryminalnego bydgoskiej Komendy Wojewódzkiej Policji. Wykonane pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Bydgoszczy czynności   pozwoliły finalnie na  podjęcie śledztwa w kwietniu 2024 r. - dodaje prokurator.

Zabezpieczony przed laty materiał dowodowy, w szczególności ślady biologiczne, został poddany nowym metodom badawczym, przeanalizowano ponownie zeznania świadków oraz opinie biegłych.

 Zebrane dowody pozwoliły prokuratorowi na przedstawienie Adrianowi W. zarzutu zabójstwa Karoliny poprzez jej uduszenie, tj. zbrodni zagrożonej karą dożywotniego pozbawienia wolności.

Podejrzany nie przyznał się do jego popełnienia składając wyjaśnienia pozostające w sprzeczności z ustaleniami śledztwa.

Wobec Adriana W. stosowany jest tymczasowy areszt w celu zabezpieczenia prawidłowego toku postępowania. Równolegle odbywa on karę dożywotniego pozbawienia wolności za przestępstwo podobne. Jak się okazuje Adrian W. odbywa już karę dożywotniego pozbawienia wolności za zabójstwo młodej kobiety, którego  dokonał w sierpniu 2002 roku. Już wtedy w mediach pojawiło się określenie „bestia z Chełmży”. W tym przypadku 17-letnia wówczas Kasia wracała z dyskoteki w Brąchnówku (koło Chełmży). Morderca zaproponował jej podwózkę. W samochodzie ją zgwałcił, udusił, a następnie ukrył ciało. Co ciekawe wyrok w tej sprawie zapadł dopiero po sześciu i pół roku. Adrian W. kwestionował wszystkie zarzuty, a nawet atakował matkę Kasi.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do