
Za Włocławkiem zator lodowy, w całej Polsce roztopy. Jaki jest stan wody w Wiśle i czy grozi nam „wielka woda”?
Od początku stycznia przyzwyczailiśmy się do śnieżnobiałego krajobrazu. Przez kilka tygodni białego puchu robiło się w całej Polsce coraz więcej. Silny mróz przysporzył problemów na Wiśle. Przed tamą we Włocławku zrobił się zator lodowy rozciągający się na wiele kilometrów, a poziom wody w rzece wzrastał dramatycznie. Trzeba było ewakuować mieszkańców Płocka.
Dziś intensywnie pracuje tam dziewięć lodołamaczy. - Udało nam się już stworzyć rynnę w pokrywie lodowej, na odcinku ponad 30 km, ma ona szerokość od 500 m do 150 – 200 m w czole - wyjaśnia Krzysztof Woś, zastępca prezesa Wód Polskich ds. Ochrony Przed Powodzią i Suszą poinformował dziś o postępach akcji lodołamania na Zbiorniku Wodnym Włocławek. - W tej chwili jesteśmy w trakcie kruszenia zatoru lodowego, który powstał wtedy, gdy nastąpiło samoczynne poruszanie się stałej pokrywy lodowej. Lodołamacze mają już połowę tego zatoru za sobą. Przed nimi jeszcze około 3 km trudnego odcinka. Liczymy, że w ciągu 2-3 dni uda nam się dotrzeć do Płocka - dodaje.
W naszym powiecie mamy wiele miejscowości położonych wzdłuż Wisły. Czy nam grozi powódź lub podtopienia? Dziś o godz. 7.50 stan na wodowskazie w Chełmnie wynosił 3,18 m. - Tendencja jest delikatnie wzrostowa - komentuje Zbigniew Semrau, kierownik wydziału bezpieczeństwa i transportu publicznego w Starostwie Powiatowym w Świeciu. - Poziom ostrzegawczy to jest 5,1 metrów, a alarmowy 6,3 metra. Pozostało nam niecałe dwa metry do poziomu alarmowego, więc na razie jest spokojnie. Wiem, że planowane są wzrosty temperatury. Wczoraj był ciepły dzień, dziś i jutro również ma być słonecznie, ale myślę, że to co dzieje się za zbiornikiem we Włocławku nie wpłynie tak bardzo na poziom Wisły, żebyśmy mieli się czego obawiać. Ostatecznie wszystko zależy od tego jak będzie pracował Włocławek i ile wody nam zrzuci - komentuje Semrau.
Od 19 lutego władze powiatowe monitorują sytuację na Wiśle. Stan na wodowskazie jest sprawdzany i raportowany dwa razy dziennie. Informacja trafiają też do gmin nadwiślańskich.
zdjęcie: Dyrektor Regionalnego Zarządu Wód Polskich w Gdańsku podjęła decyzję o rozpoczęciu patrolowania Dolnej Wisły przez zespół lodołamaczy/ fot. Przemysław Świderski
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie