Do nieszczęścia doszło w poniedziałek wieczorem, 23 lipca. 20-letni Kamil z Pruszcza nie wrócił już do domu. Bawił się z kolegami nad jeziorem w Świekatowie. Utonął. Policja sprawdza jak doszło do tragedii
Świadkowie mówią, że 20-latek poruszał się przy brzegu. Nie umiał za dobrze pływać i nie chciał wypływać na głęboką wodę. W pewnym momencie zniknął kolegom z oczu.
Natychmiast na miejsce wezwali służby. Na plaży w Świekatowie stawili się druhowie z pobliskich jednostek OSP oraz strażacy z Komendy Państwowej w Świeciu. Z Tlenia wyruszyli ratownicy WOPR. Na miejscu stawiła się także policja.
Niestety, 20-latka nie udało się uratować. Po wydobyciu ciała z wody podjęto próbę resuscytacji, ale przybyły na miejsce lekarz stwierdził zgon.
Kamil był absolwentem Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych w Świeciu. Grał w pruszczańskiej orkiestrze dętej na saksofonie. Wiadomo, że muzyka była jego życiową pasją.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie