Reklama

Rodzice murem za szkołą: „Nie zakładamy, aby nasze dzieci nie zdały do kolejnej klasy”

25/01/2018 12:31

Po publikacji artykułu o braku tachimetrów dla uczniów technikum geodezyjnego w Zespole Szkół Ponadgimnazjalnych do redakcji napisali rodzice tych dzieci


Przeczytaj: Rodzice boją się rozmawiać ze szkołą w obawie o oceny swoich dzieci. A w szkole brakuje podstawowych narzędzi do nauki

Mieliśmy świadomość, że nowo utworzony w szkole kierunek potrzebuje dużych nakładów finansowych na stworzenie kompletnie wyposażonej pracowni i na początku nauki naszych dzieci zapewniono nas, iż stopniowo sprzęt zostanie zakupiony – informują w liście podpisani z imienia i nazwiska rodzice. – Aby nasze dzieci mogły zostać dobrymi fachowcami, muszą najpierw zmierzyć się z teorią, a następnie ćwiczyć nabytą wiedzę w praktyce. Z tego co nam wiadomo, młodzież zdobyła już doświadczenie pracując na niwelatorach i teodolitach podczas zajęć terenowych.



Rodzice odnoszą się do listu

Rodzice odnoszą się także do pojawiających się w artykule z 4 stycznia zarzutów jakoby bali się rozmawiać z dyrekcją. – W szkole system oceniania nie przewiduje wystawienia oceny niedostatecznej za rozmowę rodzica z dyrekcją i nauczycielem. Każdy rodzic może sprawdzić w dzienniku elektronicznym oceny swojego dziecka i na bieżąco reagować na nie. Jeśli nawet pojawiłyby się jakiekolwiek wątpliwości i problemy – najpierw rozmawialibyśmy z wychowawczynią klasy lub nauczycielem przedmiotów zawodowych, który ma bardzo pozytywny wpływ na nasze dzieci. Cenimy go głównie za to, że uczy ich samodzielnego myślenia i odpowiedzialności za wykonywane zadania, co jest niezwykle ważne w zawodzie geodety.


Dostaliśmy informację, że uczniowie nie mają tachimetrów. Postanowiliśmy to zweryfikować. Okazało się, że to prawda. Przedłuża się rozstrzygnięcie konkursu na dofinansowanie projektu, w którym szkoła zamierza taki sprzęt kupić. Od stycznia dyrekcja postanowiła cztery tachimetry wypożyczać. O tym poinformowaliśmy 4 stycznia. Logicznym dla nas było, że żadnego ucznia nie spotka krzywda po rozmowie rodzica z dyrekcją na ten temat. Która jednak miejsca nie miała, co przyznała Ewa Joachimiak. - Nikt nigdy nie przyszedł ze mną na ten temat rozmawiać. Ani uczniowie, ani rodzice - mówiła w artykule opublikowanym na początku stycznia.



Geodeci będą ćwiczyć z tachimetrami

- Nie zakładamy, aby nasze dzieci nie zdały do kolejnej klasy. Jeśli będą się wytrwale uczyć, niewątpliwie wszyscy ukończą pomyślnie szkołę i będą pracować w wybranym przez siebie zawodzie - piszą rodzice.


- Nigdy rozmowa z uczniami czy rodzicami na temat funkcjonowania szkoły nie jest wykorzystywana przeciwko nim. Wręcz przeciwnie, staram się te uwagi wcielać w życie, żeby wszystkim było lepiej – podkreśla Ewa Joachimiak. – Wcześniej nikt do mnie nie przyszedł w tej sprawie, ale podczas ostatnich wywiadówek poinformowałam jak wygląda sytuacja z tachimetrami. Spotkało się to z pełnym zrozumieniem.


Problematyczne geodezyjne sprzęty pojawiły się w szkole 2 stycznia. Używają ich uczniowie. Na razie, ze względu na pogodę, na korytarzach. – Ale na wiosnę wyjdą z nimi w teren – dodaje dyrektorka.


Zarówno rodzice, pedagodzy i autor artykułu zdają się być zgodni, że rozmowa nie przynosi szkody, a same korzyści. Co do tego nie ma wątpliwości. Najważniejsze, że przyszli geodeci ćwiczą już z tachimetrami.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do