
Wśród uchodźców uciekających z Ukrainy objętej wojną, najczęściej są dzieci i kobiety, również w ciąży. Po trudach wędrówki mogą liczyć na ratowników z Nowego Szpitala w Świeciu
Uchodźcy spędzają po kilka dni w trudnych warunkach. Potrafią koczować na dworcu w oczekiwaniu na pociąg, albo wsiadają do samochodu i jadą tysiące kilometrów, stojąc po kilka godzin w korkach na stacjach paliw, a później do granicy. Są też tacy, którzy ostatni odcinek przy granicy pokonują pieszo, niosąc to co udało im się w ostatniej chwili zabrać z domu.
Do Polski docierają wykończeni, wyziębnięci, głodni. Choć zgodnie z prawe mają gwarancję bezpłatnej opieki zdrowotnej, nie wszyscy o tym wiedzą.
Uchodźcom przybywającym do powiatu świeckiego, na którymi opiekę roztacza Społeczny Komitet Pomocy Ukrainie, z pomocą przychodzi także grupa wykwalifikowanych medyków wolontariuszy. To ratownicy i jedna z lekarek, którzy na co dzień pracują w Szpitalnym Oddziale Ratunkowym w Nowym Szpitalu w Świeciu. - Jeśli jakaś grupa uchodźców dotrze do nas, jesteśmy w stanie podjechać do miejsca docelowego i przebadać wszystkich - mówi Paweł Weisbrot, koordynator ratownictwa w Nowym Szpitalu w Świeciu. - Ocenimy czy ktoś wymaga hospitalizacji, czy powinien się zwrócić do lekarza pierwszego kontaktu. Dzięki uprzejmości Nowego Szpitala w Świeciu mamy do dyspozycji karetkę z pełnym wyposażeniem, w którym jest przenośne USG oraz EKG - dodaje.
Wczoraj ratownicy pierwszy raz charytatywnie pojechali przebadać grupę 20 uchodźców, którzy dotarli do Terespola Pomorskiego. - Jeden z chłopców uskarżał się na ból brzucha, ale na szczęście okazało się, że to nic poważnego - opowiada Weisbrot. - Dwie osoby z infekcjami górnych dróg oddechowych dostały informacje o konieczności zwrócenia się do lekarza pierwszego kontaktu, bo wymagają leczenia ambulatoryjnego - dodaje.
zdjęcia: NADESŁANE
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie