37-letnia kobieta kierująca Oplem Corsą wjechała w przydrożne drzewo. Ona i piątka dzieci przewożonych w samochodzie trafili do szpitala
Wczoraj (3.11.16) około 7:20 w Jeżewie doszło do niebezpiecznego wypadku drogowego. Ze wstępnych ustaleń policjantów wynika, iż kierująca oplem 37-letnia mieszkanka powiatu świeckiego przewoziła w samochodzie pięcioro swoich dzieci w wieku od 6 do 14 lat. Nagle, na prostym odcinku drogi najprawdopodobniej gwałtownie zahamowała, po czym auto uderzyło w przydrożne drzewo.
Na szczęście policjanci byli na miejscu
Całą tę sytuację widzieli policjanci świeckiej komendy, którzy byli w pobliżu. Natychmiast pospieszyli z pomocą. Jako pierwsi udzielili kobiecie i jej dzieciom pierwszej pomocy oraz wezwali na miejsce pogotowie. Cała szóstka z ogólnymi potłuczeniami trafiła do szpitala. Kierująca była trzeźwa. Prowadzone w tej sprawie postępowanie wyjaśni okoliczności i przyczyny wypadku.
źródło: policja
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
I co ważne, to jest nie pierwszy jej taki wypadek, i nie pierwszy skasowany samochód (miała dachowanie).
odpowiedz
Zgłoś wpis
Tomasz - niezalogowany
2016-11-04 19:42:27
Przyczyny były takie że zobaczyła radiowóz i spanikowała bo przecież jechała ich 6 nie 5 jak powinno to być i znając życie jeszcze bez fotelików i bez pasów. Życzę jednak im zdrowia i cieszę się że są tylko obici a nie ma ciał.
odpowiedz
Zgłoś wpis
Podziel się swoją opinią
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
I co ważne, to jest nie pierwszy jej taki wypadek, i nie pierwszy skasowany samochód (miała dachowanie).
Przyczyny były takie że zobaczyła radiowóz i spanikowała bo przecież jechała ich 6 nie 5 jak powinno to być i znając życie jeszcze bez fotelików i bez pasów. Życzę jednak im zdrowia i cieszę się że są tylko obici a nie ma ciał.