
Kobieta wyszła z domu około godz. 10.30. To był upalny dzień, kiedy temperatura sięgała 34 stopni Celsjusza. Zaniepokojona rodzina po siedmiu godzinach zgłosiła zaginięcie kobiety.
4 sierpnia około godz. 17.30, 30 policjantów oraz 30 strażaków rozpoczęło przeczesywanie terenu wokół miejsca zamieszkania kobiety. O poszukiwaniach pisaliśmy już w czwartek. Na prośbę policji na miejsce została skierowana jednostka OSP Błądzim, która jako jedyna ma drona z kamerą termowizyjną. Po dwóch godzinach od rozpoczęcia poszukiwań mł. asp. Tomasz Gliniecki rozpoczął przeczesywanie lasu specjalnym dronem. Gdyby nie pomoc pilota, znalezienie kobiety graniczyłoby z cudem. 81-latka leżała na rżysku, przy balocie słomy, była odwodniona, kontakt z nią był utrudniony, nie miała sił się poruszać. Po udzieleniu pierwszej pomocy, w tym podaniu kobiecie tlenu medycznego i wody na miejsce dotarł Zastęp Ratownictwa Medycznego.
- Żeby móc sterować bezzałogowym statkiem powietrznym trzeba posiadać specjalną licencję wydawaną przez Urząd Lotnictwa Cywilnego. W naszej jednostce takie uprawnienia posiada pięć osób. Zanim jednak dojdzie do startu musimy upewnić się, że nie znajdujemy się w strefie zakazanej i zgłosić start w aplikacji lub na stronie Droneradar - opowiada Tomasz Gliniecki.
Wspomniany statek to DJI Matrice 210v2 z kamerą Zenmause xt2 i kamerą Zenmause Z30, którego koszt wraz z całym wyposażeniem to około 88 tys. złotych.
- Dron naprawdę „zrobił robotę" - komentują druhowie z Błądzimia. - Tak dla porównania podamy, że do przeszukania ok. 3km kwadratowych terenu 25 ludzi potrzebuje ok. 1 godziny. Dron potrzebuje na to maksymalnie 15 min i to bez większego znaczenia jaki to teren - podsumowują.
fot. OSP Błądzim
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Szymon zatrudni się w wp.pl oni też piszą z nudy o byle czym.