W Sulnówku policjant po służbie rzucił się ratować ludzi w palącej się altanie. Potem wrócił do środka i próbował ugasić ogień
Mł. asp. Rafał Brzeziński w czasie wolnym od służby zauważył mężczyzn wołających o pomoc. W jednym z budynków doszło do pożaru. Policjant natychmiast ruszył z pomocą.
- Dzielnicowy ewakuował mieszkańców, a sam wrócił do środka i gasił płomienie. Na miejsce wezwał też straż pożarną. Na szczęście nikomu nic się nie stało – opowiada o kolędzie sierż. szt. Joanna Tarkowska, rzecznik świeckiej komendy policji.
Do zdarzenia doszło wczoraj, 1 maja, o godzinie 20.00 w Sulnówku w jednym z budynków na terenie działek rekreacyjnych.
- Na szczęście nieopodal, w dniu wolnym od służby, przejeżdżał dzielnicowy ze Świecia - mł. asp. Rafał Brzeziński. Zauważył biegnących ulicą mężczyzn wymachujących rękoma. Zatrzymał się i zaoferował pomoc – referuje Tarkowska.
Okazało się, że w pobliżu prawdopodobnie pali się budynek, w którym znajdują się mieszkańcy. Policjant natychmiast ruszył z pomocą. Bez chwili namysłu wbiegł do wnętrza domu, z którego wydobywał się dym. Były tam dwie przestraszone kobiety z dwójką małych dzieci. Policjant ewakuował wszystkich w bezpieczne miejsce, a sam wrócił do środka i gasił płomienie gaśnicą. Dzięki temu nie doszło do rozprzestrzenienia się ognia.
Funkcjonariusz powiadomił również straż pożarną przekazując precyzyjne informacje dotyczące pożaru oraz dojazdu na miejsce zdarzenia, co doprowadziło do szybkiego ugaszenia pożaru.
Za udzieloną pomoc od strażaków i właścicieli budynku policjant otrzymał podziękowania.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie