
Oskar Ziółkowski z Wielkiego Komorska zajął 3. miejsce w Mistrzostwach Polski Strongman, które zorganizowano w Inowrocławiu
Dla siłacza z gminy Warlubie był to debiut w mistrzostwach. Był on prawdziwym nowicjuszem, bo na koncie miał jedynie start w dwóch zawodach strongman dla amatorów. - Od 11. roku życia ćwiczyłem na małej siłowni w Wielkim Komorsku – informuje Oskar Ziółkowski. - Decyzję o przygotowaniu się do mistrzostw Polski podjąłem rok temu, gdy tę właśnie siłownię zamknięto. Sprzęt swój, który w niej miałem, przeniosłem do garażu o wielkości 3x5m. W nim trenowałem głównie ćwiczenia ze sztangą, hantelkami. Natomiast konkurencje, do których jest potrzebny specjalistyczny sprzęt (kule, yok, walizki) trenowałem u kolegów z Teamu Strongman Bydgoszcz. Bez ich pomocy miałbym nikłe szansę nawet na finał. Trenuje 3-4 razy w tygodniu, zależy jak na to pozwoli czas.
Warto dodać, że Ziółkowski na co dzień jest kierowcą tira, więc czasami ciężko mu jest pogodzić obowiązki służbowe z treningami. Nie ma też sponsorów, jak czołowi strongmani, z którymi miał okazję zmierzyć się. Oni też mają lżejszą pracę, bo są instruktorami na siłowniach lub trenerami personalnymi.
Mistrzostwa kraju federacji Harlem były dwudniowe (25-26 września). Najpierw w Latkowie odbyły się eliminacje, w których wystartowało 18 zawodników z całego kraju. Do finału przechodziło dziesięciu. Były trzy konkurencje rozgrywane w deszczu (yok 420 kg, belka 140 kg w minutę, ciągnięcie tira). Oskar Ziółkowski zajął 6. miejsce. Eliminacje wygrał Robert Cyrwus z Nowego Targu, który pod nieobecność obrońcy mistrzowskiego tytułu Mateusza Kieliszkowskiego był głównym kandydatem do złota. Finałowa dziesiątka dzień później na parkingu przed halą sportową w Inowrocławiu musiała zmierzyć się z sześcioma konkurencjami: bus w szelkach; walizki 2x155kg + załadunek beczek 100 kg; worki 18kg-25kg; hantel 100 kg; ciągi na platformie; załadunek kul od 120-200kg. 25-latek z Wielkiego Komorska zaskoczył bardziej doświadczonych przeciwników. Zajął 3. miejsce, co uznano za dużą niespodziankę. Po trzech pierwszych konkurencjach był drugi, ale nie utrzymał pozycji dającej wicemistrzostwo kraju. Jednak brązowy medal, to wielki sukces Oskara Ziółkowskiego. Dodajmy, że czwarty Tomasz Lademann (Puck) uzyskał tylko 1,5 pkt mniej. Mistrzem Polski po raz pierwszy w karierze został Robert Cyrwus (Nowy Targ), a srebro dźwignął Marcin Wlizło (Wągrowiec).
- Najtrudniejszą konkurencją podczas eliminacji był spacer buszmena z yokiem ważącym 420 kg - nie ukrywa Oskar Ziółkowski. Z kolei w finale były to ciągi na platformie z autem. Ciężar odczuwalny to około 300 kg, dałem radę zrobić sześć powtórzeń.
Dzień po zawodach zawodnik z Wielkiego Komorska wziął udział w Otwartych Zawodach Strongman o Puchar firmy Piotrex w Orlu koło Wejherowa. Rywalizowało dziesięciu siłaczy z m.in. Olsztyna, Węgrowa, Bydgoszczy, Gdyni, Bielska-Białej, Wejherowa, Opola, Staszowa. W eliminacjach były trzy konkurencje, a finale pięć. Oskar Ziółkowski okazał się najlepszy wyprzedzając o pół punktu Mateusza Wrzesińskiego oraz o 9,5 Bartosza Tarapatę (Węgrów).
Jakie plany siłacz z Wielkiego Komorska ma na dalszą karierę?
- W przyszłym roku chciałbym wystartować w eliminacjach do zawodów Arnold Classic Amateur. Planuję także ponownie wziąć udział w Mistrzostwach Polski Strongman Harlem – dodaje Oskar Ziółkowski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie