Reklama

Obozowisko oddziału partyzanckiego AK odkryte na terenie Wdeckiego Parku Krajobrazowego. Znaleziono unikatowe przedmioty

Odkrycie pozostałości obozowiska oddziału Armii Krajowej na terenie Wdeckiego Parku Krajobrazowego było tematem wtorkowej (7 stycznia) konferencji prasowej z udziałem marszałka Piotra Całbeckiego i wicemarszałka Zbigniewa Ostrowskiego

- Nasze ziemie skrywają wciąż wiele tajemnic – podkreślił marszałek Piotr Całbecki. - To nie pierwsze i nie ostatnie odkrycie, którego udało się dokonać na terenie Wdeckiego Parku Krajobrazowego. Jestem przekonany, że rekonstrukcja obozowiska i włączenie go do ścieżki edukacyjnej poświęconej Armii Krajowej w Borach Tucholskich sprawią, że ten szlak nabierze innego wymiaru – dodał.

Obozowisko oddziału „Świerki 101” znajduje się przy północnej granicy województwa nad Sobińską Strugą. Dowodzony przez porucznika Alojzego Bruskiego ps. „Grab” oddział był jednym z pierwszych oddziałów partyzanckich, które powstały w trakcie II wojny światowej na terenie Borów Tucholskich i jednym z najbardziej aktywnych bojowo oddziałów AK działających na Pomorzu w czasie okupacji.

- W trakcie wstępnych prac terenowych odkryto pozostałości pięciu ziemianek, w których mieszkali osiemdziesiąt lat temu partyzanci, ich przedmioty osobiste oraz wyposażenie wojskowe, które pozostawili w obozie w nocy z 29 na 30 grudnia 1944 roku, kiedy zbliżała się niemiecka obława – informuje Biuro Prasowe Urzędu Marszałkowskiego.

Wśród znalezisk jest pochodzący z Włoch medalik z wizerunkiem św. Rodziny i Anioła Stróża, który należał prawdopodobnie do samego por. Bruskiego. Mateusz Sosnowski, odkrywca obozowiska, specjalista ds. ochrony krajobrazu, wartości historycznych i kulturowych we Wdeckim Parku Krajobrazowym, wyjaśnił podczas konferencji, że brat Alojzego był księdzem, a medalik mógł być pamiątką z pielgrzymki i braterskim podarunkiem. Wśród broni odnalezionej w ziemiance (zidentyfikowanej jako ziemianka dowódcy) był pistolet czeskiej produkcji, który – jak wyjaśnił członek zespołu badawczego Wdeckiego Parku Krajobrazowego archeolog Olaf Popkiewicz – był na wyposażeniu jedynie polskiej Straży Granicznej. Por. Bruski mógł go pozyskać ukrywając się jeszcze w Tczewie, gdzie znajdował się Inspektorat Straży Granicznej.

– Informacja o tym, że zespół Wdeckiego Parku Krajobrazowego trafił na ostatnie obozowisko oddziału mojego wuja kapitana Alojzego Bruskiego była dla mnie czymś niesamowitym. Historia jego działalności towarzyszyła mi przez całe życie – wspominał Jan Wyrowiński, członek rodziny Alojzego Bruskiego, wicemarszałek Senatu RP VIII kadencji i przewodniczący Rady Fundacji Generał Elżbiety Zawackiej. – To właśnie postać kpt. Bruskiego doprowadziła mnie do prof. Elżbiety Zawackiej, która także była pod ogromnym wrażeniem historii i dramatu życia mojego wuja. To ona nieustannie inspirowała mnie do poszukiwania kolejnych informacji o nim.

 W konferencji uczestniczyli także dyrektor Wdeckiego Parku Krajobrazowego Daniel Siewert, Joanna Bock, starszy specjalista Służby Leśnej ds. społecznej funkcji lasu Lasów Państwowych oraz przedstawiciele kultywującego pamięć o partyzantach Bractwa Czarnej Wody z Osia Józef Malinowski i Bogdan Ziółkowski.

fot. Mikołaj Kuras dla UMWKP

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Aktualizacja: 10/01/2025 11:42
Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do