
Dzisiaj (12 listopada) strażacy z Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Świeciu uratowali życie 46-letniemu mężczyźnie. Liczyły się sekundy, a w pobliżu nie było karetki.
- Po godz. 10 do straży wpłynęło zgłoszenie z Centrum Powiadamiania Ratunkowego. Mieliśmy udzielić pilnej pomocy medycznej w jednym z mieszkań przy ul. Gałczyńskiego w Świeciu - informuje asp. Marcin Klemański z KP PSP w Świeciu. - Wezwano nas, bo najbliższa wolna karetka była, aż w Lnianie - dodaje.
Na miejscu zastali 46-letniego mężczyznę leżącego w na podłodze bez czynności życiowych. Strażacy od razu przystąpili do działania. Wykonali resuscytację krążeniowo-oddechową, podłączyli defibrylator i założyli mężczyźnie rurkę krtaniową i prowadzili asynchroniczną wentylację. Prowadzenie resuscytacji trwało do czasu przyjazdu i przejęcia poszkodowanego przez ekipę karetki (czyli przez około 11 minut).
Ratownik medyczny stwierdził przywrócenie czynności życiowych u 46-latka. Strażacy razem z ratownikami pogotowia dalej prowadzili reanimację. Po około 50 minutach, nastąpił ponowny spontaniczny powrót krążenia. Wówczas ratownicy medyczni przewieźli mężczyznę do szpitala.
Strażacy ze Świecia, wśród których jest dziewięć osób z kwalifikacjami ratownika medycznego, na co dzień praktykują w czasie wolnym od służby w Państwowym Ratownictwie Medycznym. Ponadto na bieżąco w czasie służby szkolą się wykorzystując sprzęt, w tym profesjonalnego fantoma szkoleniowego, zakupionego ze środków finansowych starostwa powiatowego w Świeciu.
Fot. Zdjęcie ilustracyjne/Arch. ZK
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Komentarze opinie