
Fryzjerka uwielbia kontakt z odwiedzającymi ją osobami. Podczas pracy jest dużo czasu na rozmowy i poznanie się
Kamila mieszka w Sulnówku, a do pracy dojeżdża do Świecia. Tam prowadzi swój własny salon fryzjerski.
Już jako nastolatka Kamila robiła fryzury swoim młodszym siostrom, później farbowała włosy mamie i babci. Podczas wyboru szkoły średniej padło na fryzjerstwo. Podczas nauki, odbywała także praktyki, które pozwoliły poznać jej tajniki zawodu. Po zdanym egzaminie została w salonie, w którym przyuczała się do zawodu, jednak pewna niedogodność sprawiła, że postanowiła podjąć pewien krok. - Po ukończeniu szkoły pracowałam w Bydgoszczy, więc dosyć daleko i z czasem dojazdy zrobiły się coraz bardziej męczące. Postanowiłam podjąć pracę w Świeciu. Tam pracowałam przez pewien czas, jednak to nadal nie było to. Ze wsparciem rodziny postanowiłam otworzyć swoją działalność – opowiada Kamila
Fryzjerka od listopada prowadzi swój salon i jest bardzo zadowolona z wprowadzonej zmiany. Najbardziej w swojej pracy lubi kontakt z odwiedzającymi ją klientami. - Zawsze staram się, aby podczas wizyty panowała miła atmosfera. Bardzo lubię porozmawiać z klientami podczas wykonywania usługi. Mam wielu stałych bywalców, z którymi mamy już swoje tematy i nigdy nie panuje krępująca cisza – wyznaje.
Zawód fryzjera wymaga orientowania się w obowiązujących trendach. Stąd pani Kamila bierze udział w kursach i szkoleniach, a także przegląda strony internetowe związane z fryzjerstwem. - Najbardziej lubię, kiedy klienci zdają się na mnie i pozwalają mi się wykazać. Najwięcej przyjemności sprawia mi zajmowanie się upięciami i warkoczami. Te ostatnie mogą wydawać się banalne, jednak są uniwersalne i nigdy nie wyjdą z mody. Coraz częściej panny młode decydują się na kłosy z wypuszczonymi pasmami na swoją fryzurę ślubną – opowiada fryzjerka
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Znałem Kamilę Siudę z Laskowic pracuje w Izbie Regionalnej-pozdrawiam