Do tragedii mogło dojść wczoraj po godz. 10 na trasie do Bydgoszczy. Tirem rzucało po jezdni. Jego kierowca zjechał na stację paliw w Grucznie. Za nim zatrzymał się kolejny prowadzący. Nie pozwolił już ruszyć, jak się okazało pijanemu, kierowcy
- Dzięki odpowiedzialnej i przytomnej reakcji kierowcy ciężarówki policjanci drogówki ze Świecia zatrzymali mężczyznę, który mając w organizmie ponad trzy promile alkoholu jechał tirem drogą krajowa nr 5. Dziś mężczyzna usłyszał zarzut kierowania pojazdem w stanie nietrzeźwości, za co może trafić do więzienia nawet na dwa lata – relacjonuje sierż. szt. Joanna Tarkowska, rzecznik świeckiej komendy policji.
Do zdarzenia doszło we wtorek, 5 czerwca, ok. godz. 10.00. Kierowca samochodu jadącego drogą krajową nr 5 w stronę Bydgoszczy zauważył jadącego „wężykiem” tira.
- W przekonaniu podróżującego kierowca tego pojazdu mógł być nietrzeźwy, gdyż nie kontrolował toru jazdy, rozwijając dużą prędkość zjeżdżał na pobocze oraz przekraczał oś jezdni. Według relacji stwarzał tym samym zagrożenie dla siebie i innych uczestników drogi. Świadek wykorzystał sytuację, kiedy kierowca zjechał na stację paliw w Grucznie, ujął mężczyznę i wezwał na miejsce patrol – podaje policjantka.
Policjanci ruchu drogowego ze Świecia szybko potwierdzili podejrzenia świadka, co do stanu trzeźwości 44-letniego kierowcy z powiatu ostródzkiego. - Badanie wykazało w organizmie ponad trzy promile alkoholu. Kierowca został zatrzymany i osadzony w policyjnym areszcie. Policjanci zatrzymali mu również prawo jazdy – dopowiada funkcjonariuszka.
Dziś, 6 czerwca, wytrzeźwieniu, 44-latek usłyszał zarzut kierowania pojazdem mechanicznym w stanie nietrzeźwości, za co może trafić do więzienia nawet na dwa lata. Sąd może również orzec zakaz prowadzenia pojazdów do 15 lat.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Komentarze opinie