Ile w tym roku kosztować będzie miód? Podwyżki nie ominą pszczelarzy z powiatu świeckiego

W tym roku pogoda jest łaskawa dla pszczelarzy z powiatu świeckiego. Są już po pierwszych miodobraniach. O kolejne zbiory się nie martwią. Jedyne, nad czym się zastanawiają, to czym podkarmią pszczoły kolejnej zimy

- Jeśli patrzeć na zbiory miodu rzepakowego, to można powiedzieć, że zapowiada się dobry rok - mówi Sławomir Wnuk z Lniana, który prowadzi rodzinną pasiekę. - Miód rzepakowy w tym roku jest bardzo czysty, gęsty, z małą ilością wody. Zanosi się, że z miodem akacjowym też będzie bardzo dobrze. Robinia akacjowa w tym roku kwitnie wyjątkowo pięknie. Nawet niewielkie drzewka są całe obsypane kwiatami - dodaje.

W rodzinnej pasiece Sławomira Wnuka jest obecnie 450 uli. - Ja mam 350 rodzin pszczelich, zięć 50, a żona 20 - tłumaczy pan Sławomir. - To pasieka wędrowna. Ule przewożone są w zależności od kwitnienia na różne tereny Kaszub, Kociewia i Kujaw. Obecnie mamy je w 11 punktach, trzy z nich są w lesie - dodaje.

Jeden z uli w pasiece pana Sławomira jako testowy ustawiony jest cały czas na wadze. Aktualnie przybywa mu 0,8 kg przybytku dziennie. Gdy waga zacznie spadać, oznaczać to będzie, że nakrop odparowuje, miód gęstnieje i jest gotowy do zbioru.

- Można powiedzieć, że tej wiosny pogoda nam sprzyja. Podobnie, jak akacja, pięknie rozkwita facelia, mniszek, świetnie kwitły drzewa w sadach, lipa też wygląda bardzo ładnie, jest niesamowicie wysypana pączkami - mówi pan Sławomir.

Na razie nie pokazała się spadź. Deszcz skutecznie spłukuje z roślin mszyce. 

Pogoda, jaką obserwujemy tej wiosny dla pszczelarzy jest idealna. Co kilka dni spada deszcz. Powietrze jest wilgotne, jest ciepło, ale nie upalnie. W takich warunkach rośliny dają najwięcej nektaru. Gdyby było powyżej 25 stopni, nektar by przysychał.

Tegoroczna zima również była dla pszczelarzy łaskawa. - Łącznie, w całej naszej pasiece 15 rodzin padło lub trzeba było je połączyć, bo były zbyt słabe - tłumaczy pszczelarz z Lniana. - To bardzo dobry wynik. Za normę uważa się, że po zimie pada 10 procent pasieki. Pszczoły źle znoszą zimowe wahania temperatur. Lepsza jest dla nich mroźna i sucha zima. Najgorsze, gdy po mrozie przychodzi znaczne ocieplenie. Wówczas pszczoły rozluźniają kłąb, zaczynają podnosić w ulu temperaturę, zjadają dużo pokarmu, w jelitach zbiera im się za dużo kału i muszą wylecieć z ula - dodaje.

Jakich cen miodu możemy spodziewać się w tym roku? - Ze względu na to, że wszystko drożeje, mniejsze pasieki mocno podniosły ceny - mówi Sławomir Wnuk. - I u mnie nie dało się uniknąć podwyżek. Miód rzepakowy zamierzam sprzedawać po 40 zł za 1,1 kg. Rok temu było to 38 zł. Choć słyszałem, że w wielu miejscach cena dochodzi nawet do 45 zł. Za akację, facelię, malinę leśną zapłaci się u mnie 45 zł, było 43 zł - dodaje.

Spodziewać się jednak można, że za rok ceny pójdą jeszcze bardziej w górę. - W ostatnich latach karmiłem pszczoły specjalnymi paszami - inwertami pszenicznymi - tłumaczy Sławomir Wnuk. - Wychodziło taniej niż zwykłym cukrem. Pszczołom też łatwiej je strawić, bo inwerty to cukry proste - glukoza i fruktoza, których już nie muszą przerabiać. Inwert jest też wygodniejszy. Podaje się go pszczołom tylko raz w sezonie w specjalnym opakowaniu. Przy cukrze jest więcej pracy, trzeba z niego robić syrop w odpowiednich proporcjach i podkarmiać kilkukrotnie. Niestety, ze względu na drastycznie rosnące ceny inwertu, sam rozważam powrót do podkarmiania cukrem - dodaje.

W zeszłym roku 15-litrowe wiaderko inwertu kosztowało 36 zł, teraz to około 100 zł. W przypadku cukru zbyt dużych wahań w cenach na razie nie ma.

Fot. Nadesłane