
W sieci pojawiło się nagranie z monitoringu obrazujące poranne zderzenie na przejeździe kolejowym
O godz. 6.08 pociąg towarowy przejechał przez przejazd kolejowy na ul. Bąkowskiej w Warlubiu. Kiedy rogatka uniosła się w górę, wjechał autobus szkolny (była godz. 6.09). Niestety nie mógł wyjechać, bo szlaban po drugiej stronie przejazdu był nadal zamknięty. O godz. 6.10 otwierają się drzwi obok kierowcy i wysiada pasażerka. Kierowca bardzo wolno zjeżdża z torów, ale jednocześnie nie chce uszkodzić szlabanu. Niemal po 30 sekundach od momentu, kiedy 46-letnia pasażerka wysiadła z pojazdu, z impetem uderzył w niego pociąg.
O okolicznościach zdarzenia pisaliśmy tutaj. Wójt Warlubia Eugeniusz Kłopotek postanowił, że na kierowców autobusów szkolnych nie będą zatrudniane osoby powyżej 65. roku życia.
Jednocześnie kolejarze przypominają, jeśli utknąłeś na przejeździe kolejowym, miga czerwone światło na sygnalizatorze, a rogatki są zamknięte to oznacza, że za kilka sekund nadjedzie pociąg, wówczas dodaj gazu i wyłam rogatkę. Jest ona tak skonstruowana, że złamie się nie powodując uszkodzenia samochodu. - Po zjechaniu z przejazdu skorzystaj z Żółtej Naklejki PLK i powiadom służby techniczne o tym fakcie, dzwoniąc pod numer „w razie awarii” podając numer przejazdu - przypomina Przemysław Zieliński z zespołu prasowego PKP Polskie Linie Kolejowe S.A. - Koszt wyłamania rogatki najczęściej pokrywany jest z naszego ubezpieczenia OC. Utrata zniżki w ubezpieczeniu jest nieporównywalna z utratą zdrowia lub życia - podkreśla.
Nagranie z wypadku można obejrzeć po kliknięciu w grafikę poniżej:Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Za głupotę zapłacił życiem. Smutne.
Szlaban nie był zamknięty kierowca zatrzymał się pociąg przejechał i rogatki się otworzyły po co nie wiem i za chwilę zamykają się powinny być cały czas zamknięte
...może się nie znam.....ale dlaczego jedna rogatka była podniesiona skoro po jednym pociągu za kilka minut jechał kolejny?
Po przejechaniu ostatniego wagonu towarowego rogatke się otworzyły bo pospieszny nie dotarł jeszcze do czajnika informujacego system o zajetosci toru. W momencie gdy autokar wjechał na przejazd pospieszny minoł punk informacji dla systemu w ten czas rogatke zamykają się ponownie. Gdyby facet pomyślał logicznie i natychmiast opuścił przejazd pospieszyć by do niego nie dojechał na filmie widać że trwało to około minuty. Pospieszny w minutę przejedzie 2000m zakładając że jedzie z prędkością 120km/h. Facet miał mnóstwo czasu by wcisnąć gaz i wydostać się z polapki
I wszystko jasno wytłumaczone
dlaczego bronisz dyżurnego ruchu ? semafor wyjazdowy był na zielono pierwszy semafor oddalania na zielono wszystkie czujniki powinny być zablokowane tylko ręczna obsługa wchodzi w rachubę i jeszcze jedno gdzie znajduje się monitoring przejazdu ? po co tam i po co dyżurnemu ten monitoring jeżeli nie ma wpływu na ruch na przejeździe
szlaban nie był nadal zamknięty On się po prostu za szybko zamknął i uwięził autobus a torach
Szlaban się otworzył światła zgasły kierowca prawidłowo wiechal i zaraz po 3 sekundach się zamykają i kierowca został zamknięty mógł jechać tak miał dużo czasu nikt nie wiem co w takich momencie człowiek czuje chce zrobić jest autobus kierowca na dbać jest rogatki 70 lat mógł jechać rozjebać je nie jechał czemu co do świateł też mają winne źle działają wspoczuje rodzinie
Zabrać prawko po 70
Kierowca 70+ podobnie jak na Chorwacji