
O odpowiedź poprosiliśmy prezesa jednostki. - W dzisiejszych czasach, praca jest najważniejsza - skomentował
Podczas sprawozdania wójta z działalności międzysesyjnej Maciej Rakowicz wyraził swoje ubolewanie nad tym, że największa jednostka OSP Jeżewo nie wystawiła swojej reprezentacji na gminne zawody strażackie. - To jest nie tylko forma rywalizacji, ale także ćwiczeń - zauważył Maciej Rakowicz, wójt gminy Jeżewo. - Tymczasem jednostka licząca 30 członków, posiadająca dwa wozy strażackie i wpisana do Krajowego Systemu Ratowniczo- Gaśniczego nie wystawiła swojej reprezentacji. Dlaczego tak się stało pozostawiam do osądu przez kierujących jednostką - dodaje. Do konkurencji wystawiany jest siedmioosobowy zespół: dwie roty po dwie osoby, mechanik, łącznik, rozdzielaczowy i dowódca.
Dlaczego spośród wszystkich swoich członków OSP Jeżewo nie było w stanie wystawić, ani jednej drużyny. - Trzech druhów musiało iść do pracy w dniu zawodów, a dwóch było kontuzjowanych - komentuje prezes Sławomir Warczak. - Kiedy brakuje chociaż jednego z zawodników drużyna nie może wystartować, a wiadomo, że w dzisiejszych czasach praca jest najważniejsza - wyjaśnia. Jednocześnie w czasie rozmowy zapewnił, że druhowie z Jeżewa spotykają się w remizie co sobotę i ćwiczą.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Chociaż ktoś nie pajacował.
Może wójt wyraziłby ubolewanie nad tym, że w momencie jak dzieci idą do szkoły a dorośli do pracy w miejscowości gminnej panuje ciemność. A gdy coś się wydarzy to wtedy pewnie będą musieli pomóc ci "niedobrzy" strażacy.