
Spółdzielnia Rolniczo - Handlowa w Lnianie ma się dobrze i aktualnie współpracuje z Urzędem Gminy w Lnianie w sprawie powiększenia powierzchni targowiska
W ubiegłym tygodniu na łamach naszej gazety pojawiło się ogłoszenie z ofertą sprzedaży stacji paliw w Lnianie i sklepu w Brzemionach. Temat wywołał duże poruszenie, bo mieszkańcy gminy Lniano zmartwili się kondycją finansową spółdzielni i obawiali się, że nad historycznym zakładem pracy zawisło widmo likwidacji.
Postanowiliśmy zapytać o to prezesa Spółdzielni Rolniczo-Handlowej w Lnianie. - Dementuje plotki o likwidacji - wyjaśnia Tadeusz Rokoszewski, prezes SHR w Lnianie. - Ogłoszenie było próbą wysondowania czy ktoś byłby zainteresowany kupnem naszego mienia i w jakiej cenie. Poprosili mnie o to członkowie spółdzielni. Jednak od momentu ukazania się ogłoszenia nie zgłosił się do nas nikt zainteresowany - dodaje.
Spółdzielnia działa w Lnianie od 75 lat i jest jednym z największych zakładów pracy utożsamianym z gminą Lniano. - Nadal mamy płynność finansową i istnienie spółdzielni nie jest zagrożone. Jednak sytuacja na rynku jest trudna. Galopują ceny paliwa, nawozów, towaru, węgla, którego brakuje w hurcie. Handel na wsi jest wypierany, bo tak to jest, że z czasem pewne profile działalności wypierają bardziej konkurencyjne. Jednocześnie zdajemy sobie sprawę, że stacja paliw w Lnianie jest bardzo potrzebna. Sytuacja naszej spółdzielni jest stabilna. Mamy działające w Ostrowitem, Brzemionach, Wętfiu i Lnianie sklepy. Mamy płynność finansową, bo za towar płacimy na bieżąco, a nasz fundusz zasobowy wynosi pół miliona złotych - dodaje.
Jednak koszty stałe spółdzielni rosną, a obroty z powodu trudnej sytuacji na rynku maleją stąd decyzja członków. - Mamy 30 pracowników i na razie nie planujemy redukcji zatrudnienia. Jednak niedługo wielu z nich wkracza w wiek emerytalnych, a młodych osób zainteresowanych pracą brakuje. Sam wkrótce będę kończył swoją 30-letnią karierę w spółdzielni - komentuje Rokoszewski.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Już dawno powinno do tego dojść. Dzisiaj nikt nie chce, nie potrafi odpowiednio tym zarządzać. Cierpi na tym społeczeństwo przez brak remontów i nowych inwestycji. Majątek tych spółdzielni często leży w centrum wsi co powoduje, że szpeci lokalny krajobraz. Przykładem jest Osie, Drzycim, Jeżewo również Lniano. Wiekowy zarząd zadłuża spodzielnie, utrzymuje sztucznie stanowiska, aby przetrwać do emerytury. Zadłuża po czym wyprzedaje majątek na rzecz spłat wierzycieli. To straszne, ale prawdziwe praktyki. Brak pomysłu, kapitał zbyt mały aby dokonać inwestycji prowadzi do akceptacji takich scenariuszy.
Są w naszym powiecie Spółdzielnie, które sobie całkiem dobrze radzą. GS Drzycim kilka lat temu połączył się z większą Spółdzielnią w Nowem. Sklepy zostały wyremontowane, doposażone, dotowarowane i obecnie chyba całkiem dobrze funkcjonują. Może to jest właściwy kierunek - konsolidacja, a nie likwidacja! Należy pamiętać na czym polega spółdzielczość....
Byle do emerytury. Przed emeryturka sprzedac wszystko i problem z głowy a kasa kieszeni