
Prawdopodobnie przyczyną pożaru było zwarcie instalacji przy czajniku elektrycznym. Kiedy strażacy gasili pożar na miejsce dotarł właściciel mieszkania
Dziś kilka minut po godz. 13 patrol policji przejeżdżający przez Milewo zauważył dym wydobywający się z okna budynku wielorodzinnego. Mundurowi natychmiast wezwali straż pożarną. - W mieszkaniu nikogo nie było - relacjonuje mł. asp. Tomasz Gliniecki, dyżurny KP PSP w Świeciu. - Żeby wejść do środka musieliśmy wyważyć drzwi. W kuchni jednego z mieszkań paliło się wyposażenie: szafka, czajnik i piekarnik. Dym z mieszkania wychodził już na klatkę schodową - dodaje. Na miejsce udał się jeden zastęp PSP oraz OSP Nowe i OSP Rychława. Strażakom szybko udało się ugasić pożar. Straty oszacowano na 40 tys. zł. - W tym jest wyposażenie kuchni i okopcenie całego mieszkania - opowiada Gliniecki.
Tylko dzięki czujności policji i szybkiej akcji strażaków udało się uratować dom, w którym zamieszkują trzy rodziny. Ocalone mienie wyceniono na 200 tys. zł.
zdjęcie ilustracyjne: OSP Nowe
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ale zdjęcie to nie jest z tej akcji
Pani Agnieszko z całym szacunkiem ale skąd ma pani tak mylne informacje ? W tym budynku mieszka 18 rodzin, policję zawiadomił mieszkaniec tego budynku ,co do przyczyny pożaru się nie wypowiadam.
I jeszcze jedno, drzwi nie zostały wyważone, są całe i zdrowe, najemca tego mieszkania sam otworzył drzwi straży pożarnej swoim kluczem