
Od 11 lat organizuje wesela w zabytkowym Pałacu Jastrzębie (gm. Drzycim).- Staram się organizować uroczystość tak, jak wymarzy sobie para młoda - opowiada pani Agnieszka.
- Tworzyłam już chyba wszystkie możliwe scenerie, od ślubu jak z bajki po wesele pary jednopłciowej. Czuwam nad wszystkim po to, by by zapewnić komfort parze młodej podczas uroczystości, by moi klienci czuli się zaopiekowani. Z wieloma parami mam serdeczne relacje do dziś. Dzwonią do mnie, przesyłają kartki z życzeniami - dodaje.
Organizacja wesel to jednak nie jedyne zajęcie pani Agnieszki. 4 lata temu postanowiła, że będzie realizować również swoją pasje związane z geografią i historią. Została nauczycielką i w tym zawodzie pracuje na pół etatu. Okazało się, że w niewielkiej niepublicznej szkole w Sierosławiu (gm. Drzycim) jest wakat - opowiada Agnieszka Klimacka. - Ukończyłam geografię o specjalności planowanie i zagospodarowanie przestrzenne na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu. Mam uprawnienia do nauczania tego przedmiotu oraz historii. Pomyślałam, że to wspaniała okazja podzielić się z młodzieżą moimi pasjami i również w ten sposób spełniać się zawodowo. Ta praca sprawia mi ogromną przyjemność - dodaje.
Prywatnie pani Agnieszka jest szczęśliwą mężatką i mamą trójki dzieci. W wolnym czasie kocha podróżować, czytać książki i chodzić na długie spacery.
Fot. Nadesłane
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Dziś tutaj się ludzie bawią na weselach, a przez cały okres II wś. W piwnicy tego pałacu członek NSDAP joachim modrow znęcał się i katował łącznie około 250 okolicznych mieszkańców, których po torturach mordował zaraz za pałacem w lesie. Warto o tym wiedzieć i pamiętać.
Również życzymy historykowi wesołych świąt i mniej jadu. My w październiku 10 rocznica ślubu, który odbył się w Pałacu, pozdrawiamy Panią Agnieszkę.
Popieram - trzeba wiedzieć, mówić o tym i pamiętać, co kryją mury, To nie jad, tylko naga prawda i historia. Pozdrawiam tych, którzy myślą, że to nigdy nie wróci.
Szkoda ze brama otwarta jest tylko na wesela, moja mama już 80-letnia kobieta postanowiła odwiedzić miejsce gdzie się wychowała, niestety nawet do parku nie mogła wejsc