Reklama

Węgla naszego powszedniego… Rynek paliw zwariował - mówią właściciele składów węgla ze Świecia i okolicy

-Węgiel kupować już dzisiaj. Nie czekać, bo może w ogóle zniknąć z polskich składów, albo jeszcze podrożeć. To pewne, że w tym sezonie, w wielu domach ciepło będzie luksusem - mówią dystrybutorzy opału z powiatu świeckiego

Trzy miesiące temu utyskiwaliśmy na 300-400 proc. podwyżki cen węgla po odcięciu się Polski od dostaw rosyjskiego. Niestety, sytuacja, mimo prób ożywienia rynku przez rząd, teraz jest znacznie gorsza. Próbowano stworzyć kwalifikowanych dostawców węgla niszcząc przy tym prywatnych dystrybutorów, nie wypalił też pomysł gwarantowanej stałej ceny 996 zł/ t. opału, teraz rząd wypłaci ogrzewającym się węglem po 3 tys. zł, co nie wystarczy nawet na zakup 1 tony. W okolicy kilka punktów dystrybucji opału zamknęło się.

- Na rynku detalicznym węgla sytuacja jest dramatyczna - powtarzają sprzedawcy ze Świecia i okolicy. - Nie ma go i nie wystarczy dla wszystkich - mówi Tomasz Mitręga, właściciel składu opału “Płomyczek” w Świeciu i Drzycimiu. - Może co dziesiąty klient zaopatrzy się na zimę. Przy niestabilności rynku nie ma co czekać z zakupem.

Władze rozdają teraz dopłaty. Myślę, że to zagrywka przedwyborcza i przerzucenie odpowiedzialności za brak ciepła zimą. Zdają się mówić: - Macie pieniądze i zdecydujcie czy kupicie węgiel, którego nie ma, czy kupicie drewno, którego nie ma, czy pelet którego nie ma, a jeśli jest, to piekielnie drogi” - dodaje. Przedsiębiorca wskazuje, że na rynku pojawiają się też erzace dobrych surowców, jak np. pelet tylko słomiany, bez kalorycznych dodatków drewna. - Te zastępuje się pestkami słonecznika i śliwek i łączy ze słomą w brykiet - mówi. - A się pali jak “słomiany ogień”. Kosztuje 1,6 tys zł /t., kaloryczność i czas palności są znikome. A zdesperowani ludzie kupują - dodaje. Co innego pelet z drewna, który kosztuje ok. 3,2-3,5 tys. zł/t. Mitręga handluje węglem. W Płomyczku kostka kosztuje 3,9 tys. zł/t, orzech od 3,2 -3,9 tys zł /t., miał 3,1 tys zł/t. 

-Polskie kopalnie oficjalnie nie zaopatrują składów, a elektrociepłownie - tłumaczy. - Na rynku można coś zdobyć w sklepie internetowym PGG (Polskiej Grupy  Górniczej), co graniczy z cudem, bo bywa 2 razy w tygodniu i np. ekogroszek jest tam dostępny przez 20 sek(sic!), grubsze frakcje do 2-3 min! - tłumaczy. -  Politycy podają, że porty w Szczecinie, Gdyni i Gdańsku przeładowały już 5,5 mln t. - to fakt. Ale w portach dowiemy się, że na rynek Polski z tego trafia dosłownie promil. Reszta na Ukrainę (z Australii), do Niemiec, Czech, bo porty realizują wcześniejsze umowy na przeładunek - dodaje. Kupuje tam i pan Tomasz.

Po blokadzie na rosyjski, tańszy, polski węgiel przejmują elektrociepłownie zabezpieczające opał na prąd i ciepło dla miast. Obecnie głównym źródłem surowca są porty nadmorskie. Potwierdza to Marek Wiśniewski, współwałaściciel Hegmaru - Kupuję tam węgiel: indonezyjski, kazachski, kolumbijski i wenezuelski, ale dostępna tam frakcja 0,50 pozwala odsiać tylko ekogroszek. Orzecha i kostki brakuje- mówi. - Popyt z powodu cen znacznie się zmniejszył. Ludzie czekają, na obniżkę, zmiany, albo będą kupowali w sezonie na worki- dodaje. Przedsiębiorca podkreśla, że dostępny na rynku orzech to zapasy dealerów, którzy podkręcili teraz cenę do dwukrotności cen z kopalni. Kostki nie ma w ogóle. Na składzie przy ul. Laskowickiej węgla niewiele - Jest w Laskowicach, w siedzibie firmy.

Mamy tam ten orzech za 3,3 tys zł/t. i ekogroszek z różnych dostaw od 3,4-3,9 tys. zł/t - tłumaczy. Przedsiębiorcy mówią że zapotrzebowanie w Polsce jest na poziomie 6-8 mln ton. -Przedstawiciele PGG podali że sprzedali “już” 800 tys. t węgla. - mówi pan Marek. - To ja się pytam, kiedy ma być zaopatrzona reszta (w 6 mln t.) kraju i czym? - dodaje.  Wiśniewski przyszłości nie widzi różowo - Państwo raczej nic nie zmieni, nadzieja w prywatnych dystrybutorach - kończy. Póki co, właściciel Płomyczka przed ew. kradzieżami dodatkowo zabezpieczył swój plac monitoringiem firmy ochroniarskiej.

Trwa sprzedaż w świeckim Weglobudzie. Na ekogroszek jest więcej chętnych niż towaru - Tworzymy listy zamówień- mówi Aneta Prusak. -  Ekogroszek jest kazachski i kolumbijski. Gdy jest dostawa obdzwaniamy klientów i dostarczamy w cenach danej dostawy,… - Bo co dostawa to są inne - dodaje Przemysław Prusak. - A ludzie szukają, porównują, na moment zatrzymał wszystko rządowy program  “996 z/t., niedopracowany i padł, podobnie jak próbowano nas oskubać w programie kwalifikowanych dostawców węgla, to jak ktoś powiedział “bajki Andersena”. Z rosyjskim węglem zniknęło z rynku 70 proc.węgla, to luka nie do wypełnienia w kilka miesięcy. A ceny już przerastają możliwości klientów, nie liczmy na obniżki  - dodaje. Dzisiejsza cena za orzech to 3,38 tys. zł/t, a kostki 2,99 tys. zł /t. W promocji jest brykiet drewniany liściasto-iglasty pakowany po 10 kg w cenie 24,5 zł.

Europejskie ceny węgla  ustalają stawki z głównych portów przeładunkowych ARA (Amsterdam/ Rotterdam/ Antwerpia). Obecnie średnia cena tony z zeszłego tygodnia kosztuje 320-350 dolarów- drogo.. Ważna jest też jakość tego paliwa, bo nie wszystkie się nadają, są też gazowo-płomienne wymagające jak i koksujący w spalaniu specjalnych technologii.    
 

foto MB


 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

  • Awatar użytkownika
    Fran - niezalogowany 2022-08-28 18:07:34

    Na Ukraine trafia węgiel a nam zostaje gó..o.Róbmy tak dalej to nas w ciula będą długie lata robić. Bracia kużwa..

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis
  • Awatar użytkownika
    maniek - niezalogowany 2022-08-28 18:09:44

    Podobno na Ukrainie węgiel jest po 1300,no ale mamy wdzięczność na każdym kroku.

    odpowiedz
    • Zgłoś wpis

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do