W żłobkach w Świeciu brakuje miejsc dla 60 dzieci. Są pomysły jak rozwiązać problem

Świecie chce wybudować nowy żłobek, ale to nie rozwiąże problemu z miejscami dla dzieci przez co najmniej najbliższe półtora roku - komentują liderzy ruchu 2050. - My mamy kilka rozwiązań, które po wdrożeniu już we wrześniu powinny przynieść nowe miejsca opieki dla najmłodszych dzieci - zauważa Tomasz Chiliński

Obecnie w gminie Świecie na liście rezerwowej do żłobka znajduje się 60 dzieci. Ich rodzice chcą wrócić do pracy, ale jeśli nie znajdą opieki dla maluszków, nie mają na to szans. W podobnej sytuacji była pani Eliza, która przeprowadziła się do Świecia ze swoją dwutygodniową córką Klarą. - Kiedy córka miała cztery miesiące złożyłam wniosek o przyjęcie dziecka do żłobka - opowiada Eliza Naskrentzka. - Okazało się, że jest po rekrutacji, a moje dziecko jest na końcu listy i mamy niewielkie szanse. Mój błąd był taki, że nie pomyślałam o zapisaniu dziecka do żłobka jeszcze jak byłam w ciąży. Szukałam innych rozwiązań. Przeprowadzając się z Torunia myślałam, że będę mogła skorzystać z innych form wsparcia: programu Maluch Plus, dofinansowania na opiekunkę. Okazało się, że nic z tego. Chcąc podjąć pracę musiałam zdecydować się oddać dziecko do prywatnego Klubu Malucha, gdzie czesne wynosiło wówczas 1050 zł - dodaje. 

Dopiero w czerwcu Rada Miejska w Świeciu ustanowiła dotację dla prywatnych żłobków i Klubów Malucha, w wysokości 200 - 250 zł. - Oznacza to, że muszę płacić obecnie 850 zł czesnego, co i tak nie jest małą kwotą - komentuje pani Eliza. - Tymczasem moje dziecko powinno uczęszczać do gminnego żłobka, bo oboje rodziców pracujemy - dodaje.

W bardzo trudnej sytuacji jest prowadząca jedyny w Świeciu prywatny punkt opieki nad dziećmi do 3. roku życia. - Oficjalnie mówi się, że koszty utrzymania dziecka w Klubie Malucha czy żłobku to 1400 zł miesięcznie - mówi Agnieszka Adamowicz-Kądziorska, właścicielka prywatnego Klubu Malucha w Świeciu. - Tymczasem my dostajemy tylko 200 zł wsparcia na dziecko. Liczyłam, że na początku 2022 roku kwota ta zostanie podwyższona. Galopująca inflacja, rosnące koszty prądu, ogrzewania, sprawiają, że coraz trudniej jest prowadzić taką instytucję. Niestety nie mogę liczyć na pomoc gminy, a wszystkie koszty ponoszą rodzice dzieci - dodaje. 

Koło powiatowe ruchu Polska 2050 wysłało do burmistrza petycję w tej sprawie i wnioskują o natychmiastowe podjęcie działań i rozwiązanie problemu. - Proponujemy kilka rozwiązań - mówi Tomasz Chiliński, członek Stowarzyszenia Polska 2050. - Z Ustawy o opiece nad dziećmi do lat 3, wynika, że można zatrudnić dziennego opiekuna, który może zająć się nawet pięciorgiem dzieci. Nawet burmistrz może zatrudnić takiego opiekuna. Miasto może pójść po pomoc do sektora prywatnego i udzielić odpowiedniego wsparcia finansowego placówkom prywatnym, a nawet wykupić miejsca w sektorze prywatnym, a już na pewno pochylić się nad kwotą dofinansowania, biorąc pod uwagę realne koszty. Trzecią formą jest ogłoszenie konkursu i partnerstwo publiczno-prywatne w którym gmina mogłaby zapewnić lokal, a prowadzenie placówki powierzyć przedsiębiorcy. Podjęcie takich działań przyniesie szybsze efekty niż budowa żłobka, a rodzice będą mieli szansę na powrót do pracy już we wrześniu tego roku - dodaje. 

Obecnie w Świeciu dużo bardziej opłaca się prowadzić prywatne przedszkole, w którym dotacja na dziecko jest określona na mocy ustawy i wynosi około 950 zł, niż klub malucha, który gmina wspiera zaledwie kwotą 200 zł.