Reklama

W katastrofie lotniczej zginęły 183 osoby. Do awarii doszło nad powiatem świeckim

Był 9 maja 1987 roku. Wtedy też doszło do największej katastrofy lotniczej w historii polskiego lotnictwa. Jaki związek z tą katastrofą ma powiat świecki?

Mowa o wypadku lotniczym samolotu pasażerskiego Ił-62M SP-LBG „Tadeusz Kościuszko” Polskich Linii Lotniczych LOT. Samolot wystartował z Warszawy. Docelowo miał lecieć do Nowego Jorku. Kapitanem był Zygmunt Pawlaczyk – w PLL LOT od 1955 roku. W momencie startu były sprzyjające warunki atmosferyczne - słoneczna pogoda, niebo było bezchmurne i wiał lekki wiatr.

Samolot znalazł się w powietrzu o godz. 10.18. O godz. 10.41 samolot był nad miejscowością Warlubie w pow. świeckim. Wtedy też załoga stwierdziła utratę hermetyczności (dekompresję) kadłuba oraz utratę dwóch silników i pożar samolotu. Był to pierwszy krok do olbrzymiej tragedii.

Kapitan podjął decyzję o zawróceniu do Warszawy. Wystąpiły problemy z generatorami prądu elektrycznego i zrzutem paliwa (zrzut konieczny był, aby bezpiecznie wylądować). Kolejnym problemem było nieprawidłowe funkcjonowanie steru wysokości. Kiedy załoga przygotowywała się do lądowania awaryjnego pojawiła się sygnalizacja o braku wysunięcia podwozia. W ostatniej fazie lotu rozprzestrzenianie pożaru na pokładzie samolotu było coraz większe.  O godzinie 11:12:13 samolot Ił-62M SP-LBG „Tadeusz Kościuszko” z prędkością wynoszącą około 470 km/h zaczął ścinać pierwsze drzewa Lasu Kabackiego. Ostatnie zarejestrowane słowa z pokładu samolotu brzmiały: Dobranoc, do widzenia! Cześć, giniemy!

Wszystkie osoby przebywające na pokładzie samolotu poniosły śmierć na miejscu. Jeszcze w trakcie lotu zgłoszono fakt zaginięcia jednej ze stewardes. Załoga łączyła brak stewardesy z przypuszczalnym wyrwaniem drzwi. W przestrzeni publicznej pojawiły się doniesienie, że stewardesa mogła zostać wyssana na zewnątrz. W okolicach Warlubia były prowadzone poszukiwania jednak ciała stewardesy nie odnaleziono. Przypuszcza się, że stewardesa Hanna Chęcińska w momencie dekompresji przebywała w pomieszczeniu technicznym, które zostało uszkodzone odłamkami rozerwanej turbiny i wtedy – w wyniku spadku ciśnienia i braku tlenu straciła przytomność i zginęła w pożarze tylnej części kadłuba, a jej ciało pozostało nierozpoznane wśród innych 62 niezidentyfikowanych zwłok

- Powołana 11 maja 1987 r. komisja pod przewodnictwem Zbigniewa Szałajdy, ówczesnego wiceprezesa Rady Ministrów, ustaliła, że piloci nie popełnili żadnego błędu – informuje Onet Podróże. - Głównymi przyczynami katastrofy były wady konstrukcyjne silnika oraz "zmęczeniowe zniszczenie materiałów". To był drugi w ciągu siedmiu lat tragiczny wypadek z udziałem tego modelu z floty PLL LOT. W 1980 r. przy podchodzeniu do lądowania rozbił się Ił-62 "Mikołaj Kopernik". Zginęło wtedy 88 osób, w tym piosenkarka Anna Jantar. Ustalenia polskiej komisji w sprawie "Tadeusza Kościuszki" spotkały się z ostrą krytyką ze strony Związku Radzieckiego. Według tamtejszych ekspertów winę za katastrofę ponosić miała polska załoga, a nie wadliwa maszyna radzieckiej konstrukcji. Ostatecznie nie udało się jednak obalić dowodów przedstawionych przez polską stronę ani zastraszyć politycznie Szałajdy i jego ekspertów – dodaje Onet.

Fot. PAP

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do