
Dzisiaj strzelby zamienili na narzędzia do remontu. Myśliwi gromadnie przygotowują siedzibę swojego koła 254 "Jenot" w Świeciu, aby podjąć uchodźców. Wkrótce w ich domku myśliwskim zamieszka sześcioosobowa rodzina z Ukrainy
Budynek w Ernestowie 20 dotąd pełnił rolę domku myśliwskiego koła "Jenot" w Świeciu. Tu myśliwi zbierają się na zebrania, tu także organizują spotkania okolicznościowe. Obejście niewielkie. Największe z pomieszczeń, jedyny pokój ogrzewa narożny kominek od którego bije przyjemne ciepło. Ten pokój jeszcze pełni rolę magazynu, bo równolegle trwają prace we wszystkich pomieszczeniach. Obok kuchnia o powierzchni porównywalnej do tych w blokach i spora łazienka z węzłem sanitarnym, umywalką i prysznicem. Wszystko pachnie nowością.
W łazience trwają prace przy wymianie rury która pękła niedawno od mrozów, nowe kafelki będą w tym miejscu naprawy ponownie kładzione. Sześciu mężczyzn ( wszyscy myśliwi) uwija się jak w ukropie. – Dostosowujemy naszą siedzibę dla ukraińskiej rodziny – mówi Marcin Pazdro, łowczy koła „Jenot”. – Pierwotnie miała tu przyjechać matka z dwójką dzieci 6 i 13 lat. Ale prawdopodobnie dotrze do nas dzisiaj lub jutro sześcioosobowa rodzina. Robimy to wszystko sami z własnych funduszy przy wsparciu zaprzyjaźnionych firm: Kotłoinwest, Kafrem, J.Bruś-Catering, System i Roplast. Zakupiliśmy pralkę, sanitariaty, podgrzewacze do wody, kabinę prysznicową, wykładzinę, łóżka, meble, wyposażyliśmy kuchnię w naczynia i sprzęty do gotowania. Praktycznie wszystko. To dotychczas działało jakby świetlica. – tłumaczy.
Główny pokój jest ogrzewany tradycyjnym kominkiem. Łowczy podkreśla, że woda jest podgrzewana elektrycznymi urządzaniami, łazienka i kuchnia muszą być dogrzewane grzejnikami elektrycznymi co z pewnością wiąże się z niemałymi dodatkowymi kosztami. Na użytkowników czekają nowe boilery i grzejniki zakupione wczoraj. Myśliwi obawiając się wysokich rachunków za prąd zwrócili się o pomoc do Enei, jako operatora licząc na ulgi czy jakiejś prolongaty. – Nie byłoby z tym problemu - mówi Pazdro. – Ale obecnie jesteśmy bardzo obciążani wypłatami dla rolników z terenu naszego koła łowieckiego za szkody wyrządzone przez dziką zwierzynę. Przez pierwszy okres 2-3 miesięcy jako koło utrzymamy tych ludzi, ale na dłuższą metę będziemy potrzebować wsparcia i pewnie zwrócimy się do władz samorządowych. Wszystko zależy od tego, kiedy Ukraińcy wygrają z Putinem. Oby ta wojna jak najszybciej się skończyła - dodaje.
Mężczyźni sprawnie pracują w kilku miejscach powstającego mieszkania. Właśnie dotarła wykładzina na całą podłogę i nowe szafy. Z pomocą docierają kolejni gotowi do pomocy. - Jeszcze dzisiaj chcemy to zakończyć, a by na jutro, na przyjazd naszych gości wszystko było na tip-top - kończy łowczy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Ciekawe kiedy wszyscy zaczna żałować za swoja dobroć