
Jak już informowaliśmy, w sobotę (20 listopada) o godz. 22.39 strażacy otrzymali zgłoszenie o pożarze w budynku socjalnym w Wiągu (gm. Świecie). Spaliło się mieszkanie zajmowane przez panią Paulinę i pana Wiesława oraz ich synów w wieku 1 rok 3 miesiące i 3 lata.
- Spaliło się praktycznie wszystko w jednopokojowym mieszkaniu na parterze - mówi Paweł Bednarski, prezes Zakładu Gospodarki Mieszkaniowej w Świeciu. - Do wymiany jest stolarka drzwiowa i okienna, uszkodzeniu uległy tynki, korytarz w części wspólnej i częściowo elewacja na zewnątrz. Czteroosobowa rodzina mieszkająca w lokalu straciła dobytek życia. Straty wstępnie wyceniamy na 30 tys. zł. Na szczęście w trakcie pożaru nikogo nie było w lokalu - dodaje.
Pogorzelcy na razie nie mogą wrócić do swojego mieszkania. - Schronienie na pierwsze dwie noce znaleźli u rodziny w sąsiednim budynku - mówi Paweł Bednarski. - Na czas remontu zniszczonego mieszkania został im już przydzielony lokal zastępczy w tym samym budynku, w którym mieszkali - dodaje.
Okoliczności pożaru bada policja. Wszystko wskazuje na to, że doszło do celowego podpalenia, ktoś wybił szybę i wrzucił do mieszkania tzw. koktajl Mołotowa, czyli butelkę z benzyną. Sąsiedzi odrazu wskazali policji, kto według nich mógł być sprawcą.
- Podejrzewamy, kto to zrobił, że to mężczyzna, który od jakiegoś czasu mieszka u swojej konkubiny w naszym budynku - mówi pani Paulina. - Ostatnio ma konflikt z wieloma mieszkańcami. Odgraża się. Nasze problemy zaczęły się już w piątek. Wówczas ktoś wybił nam szyby w trzech oknach. Baliśmy się nocować u nas i poszliśmy spać do mieszkania mojej mamy. W sobotę doszło do podpalenia - dodaje.
Ośrodek Pomocy Społecznej w Świeciu postanowił zorganizować zbiórkę najpotrzebniejszych rzeczy dla rodziny i zwrócił się z prośbą do mieszkańców o pomoc. Potrzebne są: wózek dla młodszego dziecka, stolik i krzesełko dla starszego dziecka, żyrandol, lampka nocna, pościel, ręczniki, koce, kołdry, poduszki, telewizor, zabawki. Rodzina zbiera też odzież dla: kobiety - rozmiar M, buty-38, mężczyzny - L/XL, buty rozmiar 43 i chłopców - rozmiar 122/128 i 86/92, buty rozmiar 22 i rozmiar 20. W sprawie dostarczania darów dla rodziny należy kontaktować się telefonicznie pod numerem tel. 788 500 934.
Więcej na temat pożaru można przeczytać w:
Pożar w Wiągu. Paliło się mieszkanie w budynku socjalnym
Fot. Zdjęcie ilustracyjne/OSP KRSG Pruszcz
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Boże szok Hahah Sama gangsterska tam mieszka
Mysle że trzeba kupić im u Kwieciucha albo u Czubka apartament .
Niema się co dziwić,frajer pieniędzy nie oddaje i na każdego z dupy wali na policję no to karma wróciła.takie życie wiechu,szkoda dzieci nic wiecej
Jak można komuś podpalić mieszkanie wiedząc że rodzina ma malutkie dzieci nie patrzy się na długi tylko na to że się zrobi krzywdę dzieciom bo teraz najbardziej pokrzywdzone są dzieci
Co wiecek i koledzy dług chcieli za dragi nie płacił to spalili .