Na basenie, w przychodni, na wysypisku w Sulnówku nie mają na to szans. A nauczyciele? Bardzo możliwe. Radni chcą przeznaczyć prawie 4 mln zł na podwyżki pensji
Pod koniec zeszłego roku opozycyjni radni Rady Miejskiej złożyli wniosek, żeby pracownikom magistratu przyznać podwyżki, średnio 500 zł miesięcznie na osobę. Rocznie to ok. 700 tys. zł. W tym roku pieniądze te wzięto z puli przeznaczonej na remont mieszkań socjalnych i komunalnych, choć przeciwko był burmistrz Tadeusz Pogoda. Propozycja przeszła, bo w szeregach rządzącej koalicji OPS-PO zabrakło jedności. Teraz sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała.
Z wnioskiem o kolejne podwyżki wystąpili radni klubu OPS (to ugrupowanie burmistrza). W radzie przewodzi im Tomasz Chiliński. - Już w grudniu mówiłem, że podwyżki tylko dla pracowników magistratu są niesprawiedliwe. Są przecież inne miejskie instytucje, gdzie także ciężko się pracuje – argumentuje radny.
Kogo konkretnie ma na myśli?
Pracowników ośrodka kultury, ośrodka pomocy społecznej, biblioteki, Ośrodka Integracji i Rehabilitacji oraz także Ośrodka Oświaty i Wychowania (czyli m.in. wszystkich nauczycieli przedszkoli, szkół podstawowych, gimnazjów). Razem OPS chciałoby jeszcze w tym roku przyznać podwyżki ok. 650 osobom. W podobnej kwocie jak wcześniej dostali urzędnicy, czyli ok. 500 zł na rękę miesięcznie. Rocznie na ten cel trzeba zarezerwować w budżecie gminy ok. 4 mln zł.
- W tym roku tyle pieniędzy nie trzeba, bo już straciliśmy styczeń i luty. Według naszych szacunków w 2018 r. na podwyżki trzeba ok. 3,5 mln zł – wylicza Chiliński. – Pieniądze te można by wziąć z nadwyżki budżetowej za poprzedni rok. W 2017 r. za 2016 r. zostało ok. 6 mln zł. Teraz pewnie będzie mniej, ale powinno wystarczyć – kalkuluje radny.
Dlaczego podwyżek poskąpiono pielęgniarkom z gminnej przychodni i pracownikom basenu?
– Przychodnia, podobnie jak miejskie spółki, np. Vistula-Park (administrująca Parkiem Wodnym i halą) wypracowuje zysk. Dyrektor przychodni czy prezesi spółek mogą przeznaczać je na podwyżki wynagrodzeń – uważa Chiliński.
Czy wszyscy objęci podwyżką dostaną tyle samo? - Mówimy cały czas średnio o 500 zł na osobę. To dyrekcja będzie decydować dokładnie jak podzielić te sumy – uściśla radny.
Propozycja trafi pod obrady podczas najbliższej sesji na przełomie lutego i marca.
Kto jest za?
Nieoficjalnie wiadomo, że propozycję popierają radni PO, choć odkąd klub opuścił Leszek Piotrowski to koalicja OPS-PO ma raptem 11 głosów, a część jej członków lubi mieć odmienne zdanie. Jednak w tym wypadku propozycję zapewne poprą opozycyjni radni.
Burmistrz Tadeusz Pogoda znalazł na podwyżki 2,2 mln zł. – Z wolnych środków po poprzednim roku. Nie wiem, czy uda nam się znaleźć więcej. Na razie nie ma skarbnika. Będziemy jeszcze wspólnie się nad tym zastanawiać w przyszłym tygodniu – zapewniał burmistrz. Przyznał także, że jest za przyznaniem podwyżek. - Już w grudniu uważałem, że nie można podwyżki dać tylko 105 pracownikom magistratu, a na lodzie zostawić pracowników pozostałych miejskich ośrodków – dodaje Pogoda.
- I tak będziemy za głosowaniem nad wnioskiem z podwyżkami w kwocie, którą proponujemy w naszym stanowisku – zastrzega Chiliński.
Dalsze decyzje w sprawie podwyżek mają zapaść na sesji rady 1 marca.
Aplikacja nswiecie.pl
Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.
Powinno byc przeliczone w zadnym wypadku dyrektorzy znow dadza swoim pryncypalom i donosicielom .Kazdy po rowno sprawiedliwie.