Reklama

Pensje minimalne wzrosną od stycznia 2023 r. Co na to przedsiębiorcy-pracodawcy z powiatu świeckiego?

Ze zrozumieniem, ale również z obawą do konieczności podwyższenia płacy minimalnej podchodzą pracodawcy z powiatu świeckiego. Liczą, że nie będą musieli zwalniać pracowników. Mają świadomość że nadchodzący rok będzie nie mniej trudny od obecnego

Tekst: MICHAŁ BINIECKI, DOROTA HABEL

Powiatowy Urząd Pracy w Świeciu analizuje sytuację, jak inflacja i wzrost płacy minimalnej wpłyną na poziom bezrobocia i funkcjonowanie przedsiębiorstw w regionie. We wrześniu i październiku wzrosła nieznacznie liczba bezrobotnych. Zmalała też liczba ofert pracy.

- Trudno na razie jednak mówić czy ma to bezpośredni związek z planowanymi podwyżkami wynagrodzeń - mówi Karolina Kasica, dyrektor PUP w Świeciu. - Zwykle z końcem jesieni i zimą te wskaźniki są słabsze. Ma to związek z mniejszą liczbą prac sezonowych. Na razie pracodawcy nie zgłaszają nam, że zamierzają dokonywać większych zwolnień w związku z tym. Podobnych sygnałów nie otrzymujemy również od pracowników. Niemniej jednak cały czas analizujemy rynek pracy i spodziewamy się, że sytuacja, o której mowa odbije się na nim w dalszej perspektywie niekorzystnie. Mieliśmy również w tej sprawie spotkanie w Wojewódzkim Urzędzie Pracy w Toruniu - dodaje.

- Rozumiem, że to wynika ze wzrostu kosztów życia - mówi o wzroście najniższej krajowej Jarosław Bruś, właściciel restauracji Wehikuł Czasu i Bruś Catering. - Ludzie muszą z czegoś żyć i regulować bieżące opłaty. Obserwuję jednak, że to jest spirala, która podnosi poziom inflacji i... nie widać jej końca. Nie chciałbym, aby za to wszystko płacili moi klienci, bo w końcu odejdą - dodaje.

Obecnie Jarosław Bruś szuka sposobów na obniżenie kosztów ogrzewania. - Powiem szczerze, codzienność zajmuje na tyle, że nie myślę jeszcze o podwyżkach pensji minimalnej, czyli kolejnym koszcie dla przedsiębiorców. Zatrudniam 12 pracowników. Chciałbym ich wszystkich zatrzymać. To dla mnie priorytet. Mam i tak okrojoną załogę. Ale jeśli w nowym roku nie będzie mnie na to stać? Jestem kucharzem, wrócę do zawodu, wezmę na siebie dodatkowe obowiązki - dodaje. 

Prezes Przedsiębiorstwa Unieszkodliwiania Odpadów “Eko-Wisła” Sp. z o.o. Tadeusz Werkowski, który w październiku otrzymał Złoty Laur Dyrektora roku 2021 w konkursie Krajowego Forum Dyrektorów Zakładów Oczyszczania Miast i redakcji „Przeglądu Komunalnego” również rozumie konieczność podwyżek minimalnej płacy. Jego przedsiębiorstwo zatrudnia 53 Polaków i 3 pracowników z Ukrainy.

- W ciągu 15 lat istnienia spółki i 7 instalacji, nie mieliśmy dnia przestoju - mówi Tadeusz Werkowski. - Inflacja, kilkukrotny wzrost cen energii, paliw i pracy spowodowały wzrost kosztów odbioru odpadów. Musimy wprowadzić podwyżki, by móc dalej funkcjonować - dodaje.

Nikt z zatrudnionych w “Eko Wiśle” nie zarabia obecnej minimalnej krajowej. - Ale po podwyżkach pensji minimalnej jakaś grupa zbliży się do proponowanych wartości i trzeba będzie tej grupie wyrównać pensje - mówi Werkowski. Jeśli podniesiemy jednym, kolejno brygadziści, pracownicy biur i pracownicy średniego szczebla też będą oczekiwali podwyżek i ta spirala się nakręci. Wzrost płacy minimalnej o 20 proc. pokrywa obecną, tegoroczną inflację, a co będzie w przyszłym roku? Jakoś, na razie, dajemy radę pchać ten wózek. Mam nadzieję, że jak najdłużej - kończy.



 

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do