
Boi się myśleć, co by czuła na miejscu mieszkańców Ukrainy. Pełna empatii kobieta stawia się na miejscu ukraińskich mężczyzn, którzy zostali aby walczyć. - Jedyne co my jesteśmy w stanie im zapewnić to bezpieczeństwo najbliższych, którzy szukają u nas bezpiecznej przystani. Uważam, że to musimy im zapewnić bezdyskusyjnie. Człowiek człowiekowi jest równy niezależnie od pochodzenia, wyznania i koloru skóry. Nasze zadanie jest tu i teraz- kończy i dalej skutecznie pomaga uchodźcom
Co podkreśla pani Paulina, najwyższą wartością w jej życiu są dwaj mężczyźni: mąż i synek- 3-letni Maksymilian. Pracuje w firmie rodzinnej Inter.Line Sp. z o.o. - tam zajmuje się księgowością i nie tylko. Trafnie określa ją miano “człowieka-orkiestry”. - Lubię mieć głowę zajętą różnymi sprawami wiele zajęć. Nie dziwi zatem że zapytana o hobby odpowiada, że to sprzedaż Thermomixów (jest autoryzowaną przedstawicielką handlową tej firmy) i organizacja pomocy uchodźcom, w którą się bardzo zaangażowała.
Ze wzgl. na to, że w Mariupolu mieszka przyjaciel rodziny, w domu Karnowskich śledzono poczynania Rosji jeszcze na długo przed wojną. - Kiedy w czwartek(24 lutego) rano dowiedzieliśmy się, co się tam wydarzyło, wszystkie myśli są przy Ukrainie - Tak zostało do dziś i zapewne do końca się to nie zmieni- dodaje.
Z dumą mówi że działa w grupie „Pomoc dla Uchodźców w Terespolu” założonej przez Milenę Podgórską i Joannę Brzoskowską, które nazywają grupę “aniołkami”- Tam gdzie pojawia się potrzeba my już jesteśmy i ją realizujemy - tłumaczy. - Opiekujemy się 148 osobami w Terespolu (gm. Świecie) i Przysiersku (gm. Bukowiec) oraz 6 w Świeciu. Cała rodzina Kufel udostępniła uchodźcom swoje mieszkanie na ul. Klasztornej i pomieszczenia sklepu, aby organizować zbiórki dla uchodźców. W pełni je wyposażyliśmy i od ponad tygodnia mieszkają tam ludzie. Jesteśmy na etapie szukania pracy dla wszystkich Ukrainek - tłumaczy obecne priorytety. Nie są organizacją, nie stoją za nami firmy ani urzędnicy. Pani Paulina boi się tego, że na dzisiaj wszystkie miejsca “oficjalne w powiecie” są już zajęte. Jedna z “aniołków” - Karla Janeczek praktycznie bez przerwy odbiera telefony od ludzi, którzy szukają dachu nad głową, a gdy przez moment zabrakło miejsc, przyjęła kilkoro pod swój dach.
Głównym miejscem, w którym można spotkać panią Paulinę są wspomniane mieszkanie i sklep na ul. Klasztornej 10. Miejsce założył pracujący w Świeciu Ukrainiec Dima. - Przygotował je z pomocą “aniołków” dla swojej żony i trójki dzieci. Gdy nie mógł ich sprowadzić, pomagał ile się da. Wielokrotnie jeździł do granicy i przywoził kobiety z dziećmi, które schronił m.in. w tym mieszkaniu (obecnie jest ich 6) - Udostępniony sklep zamienił na punkt przyjmowania darów i zaopatrywania Ukraińców w potrzebne rzeczy - tłumaczy. - To on stoi za tym wszystkim. My mu tylko pomagamy - tłumaczy Karnowska.
Na szczęście dobro wraca. Parę dni temu rodzina Dimy wydostała się z miasta i już jest w Świeciu. Mężczyzna wynajął kolejne mieszkanie. Są bezpieczni. - Takiej radości mężczyzny, który zobaczył najbliższych po 2 latach... to nie do opisania, ale nie widziałam nigdy w życiu - opisuje radość Dimy pani Paulina. - To pokazuje że nie wolno nigdy tracić nadziei. Z całego serca zachęcam do śledzenia naszej grupy na Facebooku „ Pomoc dla uchodźców w Terespolu - tam wyliczamy bieżące potrzeby dla wszystkich którzy chcieliby się przyłączyć do pomocy. Zachęcam przyłączajcie się. Działajcie. ”Zło dobrem zwyciężajmy” - kończy.
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
Kolejny rosyjski troll.. ????????♀️