Reklama

Klaudia Siuda z Bukowca gra w piłkę dzięki tacie i bratu

Klaudia Siuda z Bukowca marzy o tym, żeby strzec bramki reprezentacji Polski. Póki co od roku ma okazję poznawać rozgrywki II ligi

Jeśli pochodzi się z rodziny, w której piłka nożna była od zawsze dyscypliną nr 1, to nie ma wyjścia, trzeba w nią grać bez względu na płeć. Tak było w przypadku Klaudii Siudy, choć w rozgrywkach szkolnych próbuje ona sił także w koszykówce, piłce ręcznej czy siatkówce.

- Moja przygoda z piłką nożną zaczęła się przez mojego starszego brata Kacpra i tatę Andrzeja – zdradza Klaudia Siuda. - To oni zabierali mnie na orliki, grali na podwórku. Brat nauczył mnie podstaw, a tata wspierał i dawał motywacje, żeby się nie poddawać i nie odpuszczać. Od dziecka ciągnęło mnie do tego, żeby zostać bramkarką. Zresztą tata był bramkarzem, brat nim jest też (gra obecnie w Starcie Warlubie – przyp. red.). Tata starał się przekazać nam wszystko czego sam się nauczył. Powtarzał zawsze, że pozycja bramkarza jest inna od reszty. Bramkarz jest wyjątkowy, najważniejszy, tylko on może łapać piłkę rękoma i nie musi tyle biegać co inni. Oczywiście próbowałam grać na innych pozycjach, ale jednak na bramce czuję się najlepiej.

Pierwszym klubem Klaudii był Start Pruszcz, gdzie trenerem był Kamil Mykowski. Następnie przez trzy lata grała ona w Strażaku Przechowo. W nim rywalizowała o miejsce między słupkami z Marceliną Mikołajczyk. W barwach tego klubu zagrała najlepszy mecz w karierze. Było to 19 kwietnia 2017 roku.

- Graliśmy z Notecią Inowrocław, mecz zakończył się bezbramkowym remisem – wspomina Klaudia Siuda. - Rywalki były wyżej od mojego zespołu w tabeli, a mimo to nie pozwoliłam im strzelić bramki. Zostałam opisana w gazecie. Było to dla mnie ogromne wyróżnienie oraz docenienie mojego wkładu i zaangażowania w mecz. Pamiętam, że wiele osób twierdziło, że wyprawiałam cuda broniąc w niektórych sytuacjach. Chciałabym, żeby takich spotkań w moim wykonaniu było więcej.

Od zeszłego roku Klaudia Siuda gra w drugoligowym Kobiecym Klubie Piłkarskim Chełmża. Tutaj ma znacznie więcej okazji do zaprezentowania swoich bramkarskich umiejętności. Gra przeciw zespołom z naszego województwa oraz pomorskiego, wielkopolskiego i zachodniopomorskiego. Debiut w II lidze zaliczyła 7 kwietnia 2019 r. w wygranym spotkaniu z GSS Grodzisk Wielkopolski (3:0). W sumie zagrała w 19 meczach wpuszczając 47 goli. Jakie jej zdaniem są różnice między III ligą a drugą?

- Główną dłuższe wyjazdy – podkreśla Klaudia Siuda. - Często trzeba wyjeżdżać o wczesnych godzinach rannych, podróż trwa pięć godzin, co strasznie męczy i wybija z rytmu. Przez to trudniej od pierwszej minuty meczu być skupioną na sto procent. W drugiej lidze na dobrą sprawę jest podobna ilość interwencji bramkarskich, ale na wyższym poziomie są oddawane strzały, bo dziewczyny z pola umieją o wiele lepiej strzelać i panować nad piłką.

KKP Chełmża po rundzie jesiennej zajmuje 8. miejsce z 10 pkt na koncie. Do zreformowanej II ligi kobiet trudno będzie mu się dostać, bo tylko trzy zespoły zachowają statut drugoligowca.

- Chcielibyśmy się utrzymać w II lidze jak każdy zespół, ale jest to bardzo trudne – twierdzi bramkarka z Bukowca. - Trener już nas zapełnił, że nawet jeśli spadniemy, będziemy dalej grać i próbować wrócić, nie poddamy się. Dla mnie celem jest samorozwój i samodoskonalenie, aby treningi przynosiły efekty, które będą widoczne na meczach. Moim marzeniem jest zagrać w reprezentacji Polski, żebym mogła kiedyś opowiadać dzieciom i wnukom, że grałam w biało-czerwonym trykocie z orłem na piersi.

Dodajmy, że Klaudia Siuda grę w piłkę łączy z nauką w ZSOiP w Świeciu. Jest w trzeciej klasie technikum.

Aplikacja nswiecie.pl

Jeśli jeszcze tego nie zrobiłeś koniecznie zainstaluj naszą aplikację, która dostępna jest na telefony z systemem Android i iOS.


Aplikacja na Androida Aplikacja na IOS

Reklama

Komentarze opinie

Podziel się swoją opinią

Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.


Reklama

Wideo nSwiecie.pl




Reklama
Wróć do