
Mieszkaniec Drzycimia Jerzy Wiśniewski od 15 lat pojawia się na małym i dużym ekranie u boku znanych gwiazd kina. Przygoda z filmem zaczęła się przypadkowo, od wyjazdu służbowego do Warszawy
Pan Jerzy z wykształcenia jest technikiem weterynarii, przez kilkanaście lat pracował w Fermie Trzody Chlewnej w Krąplewicach. - W 2008 r. pojechaliśmy z żoną w sprawach służbowych do stolicy - opowiada. - Byliśmy w Centrum Handlowym w Nadarzynie, a tam odbywał się casting. Szukano stałych statystów, których portfolia umieszczone miały być w specjalnej bazie. Spróbowałem swoich sił. Namawiałem też żonę, ale ona powiedziała, że to nie dla niej. Spośród kilku tysięcy uczestników wybrano do kolejnego etapu trzysta osób, wśród nich byłem ja - dodaje.
Jednym z zadań pana Jerzego było odegranie krótkiej scenki. Miał wcielić się w mieszkańca bloku, któremu przeszkadza odbywająca się u sąsiadów się impreza. Mieszkańcowi Drzycimia poszło rewelacyjnie. Ostatecznie wybrano 20 osób, których wpisano do tzw. bazy twarzy. Od tej pory do pana Jerzego zaczęły napływać oferty współpracy i to nie byle jakie, bo do tej galerii mają dostęp stacje telewizyjne oraz producenci filmowi nie tylko w Polsce i za granicą.
Pan Jerzy zaczął grać epizodyczne role w serialach: “Prawo Agaty”, “Czas Honoru”, “Malanowski i Partnerzy”, w “M jak miłość”, w “Pielęgniarkach”, “Belle Epoque”. W niektórych serialach występował po kilka razy, za każdym razem wcielał się w inną postać. - Widz tego nie zauważa, bo na ekranie pojawiam się zwykle na chwilę i jestem dobrze ucharakteryzowany - tłumaczy.
Mieszkaniec Drzycimia ma też na koncie sporo ról w znanych hitach kinowych. Jakie role przypadają panu Jerzemu najczęściej? - Gram zwykle ss-manów, wojskowych, postacie poważne, o twardych charakterach - mówi. - Najwidoczniej do takich ról najbardziej pasuję pod kątem postury i usposobienia - dodaje.
W “Smoleńsku” zagrał generała i szefa kancelarii. W “Miłość jest wszystkim” dublował m.in. Olafa Lubaszenkę, który grał świętego Mikołaja a musiał opuścić plan, w “Kamerdynerze” wcielił się w barmana, w “Solid Gold” ministra, w “Różyczce” ochroniarza.
Epizody w filmach i serialach to też okazje do spotkań ze znanymi gwiazdami. - Zaskoczyła mnie pozytywnie Małgorzata Kożuchowska - mówi pan Jerzy. - Myślałem, że jest wyniosła, a to bardzo miła i ciepła osoba. Aktorzy zwykle podchodzą do nas, statystów z przyjaznym nastawieniem. Jemy razem posiłki, rozmawiamy, robimy pamiątkowe zdjęcia - dodaje.
Praca przy znanych produkcjach daje też możliwość podpatrzenia warsztatu innych aktorów. - Przykładowo Misiek Koterski, z którym wystąpiłem w filmie “Gierek” to wulkan energii - mówi Jerzy Wiśniewski. - Jest spontaniczny, robi dużo hałasu, sporo żartów - dodaje.
Pan Jerzy traktuje statystowanie, jako przygodę życia. Kolekcjonuje zdjęcia z planu. Córka w prezencie wykonała dla niego specjalny album. Nie czuje się gwiazdą. - Na co dzień, przykładowo idąc na ryby, nie opowiadam o planie filmowych, czy o nowych produkcjach - mówi. - Czasem się tylko zdarzy, że ktoś mnie rozpozna na ekranie i potem dopytuje, czy to na pewno byłem ja - dodaje.
Fot. Nadesłane
Pan Jerzy zagrał też w ośmiu reklamach. W jednej, nagrywanej dla telefonii komórkowej występował u boku znanej prezenterki Doroty Wellman
Twoje zdanie jest ważne jednak nie może ranić innych osób lub grup.
???????????????????? Świąt spada na psy ????
Świat schodzi na psy, bo panu z okolicy udało się zostać statystą i fajnie mu idzie XD? Nie czaję ciągu przyczynowo-skutkowego, jaki tu zaszedł w tzw. mózgu XD
No i super. Nie wiedziałam o tym wcześniej. Życzę kolejnych ról duzych i małych. Ludzie! Cieszmy się, że komuś się powodzi, bo zazdrość nikomu i niczemu nie służy! Znam tego Pana od prawie 30 lat i bardzo się cieszę, że coś w życiu przeżył i mam nadzieję, że jest szczęśliwy. Tym bardziej podziwiam go jako osobę, bo niejedni by już latali i się chwalili, a tu proszę, skromny człowieczek z tyloma wspomnieniami. Pięknie.????
Znasz Jerzego 30 lat i nic o tym nie wiedziałaś? Dziwne. Ja go znam ledwie kilka lat, a o "GIERKU" to od niego słyszałem już kilkanaście razy :).
Ludzie kochani co z Wami? Zazdrość was zżera wy fałszywe polaczki ? Życzę Panu dalszych sukcesów.